
2013-08-13
Bezkarne szkalowanie? Już nie!
Andrzej A. na moim blogu bezpardonowo zaatakował Wiesława Umińskiego, przewodniczącego Komitetu Obywatelskiego oraz ojca radnej Sławy Umińskiej.
Chociaż zrobił to “anonimowo” prokuratura ustaliła jego dane osobowe i sprawa trafiła do sądu. Wyrok: trzy miesiące ograniczenia wolności, prace społeczne oraz koszty sądowe. A wszystko oczywiście miało podłoże polityczne.
– Wzburzyłem się, ponieważ na jednym ze spotkań wyborczych krytykowano Stanisława Korfantego. Gratuluję promocji siebie i klubu radnych powiedział do mnie autor komentarza w sądzie – relacjonuje radna Sława Umińska – moim zdaniem była to próba dyskredytowania przewodniczącego Komitetu Obywatelskiego i pośrednio członków stowarzyszenia kandydujących do Rady Miasta.
Andrzej A. zarzucił Umińskiemu, że był… prominnentnym działaczem PZPR i szykanował pracowników na kopalni Andaluzja.
Tymczasem Wiesław Umiński chociaż na kopalni pracował, członkiem PZPR nigdy nie był. Wręcz przeciwnie, za udział w walce o niepodległość został mianowany w okresie powojennym został mianowany przez Prezydenta RP na stopień podporucznika. Otrzymał Kombatancki Krzyż Zasługi, Krzyż Niezłomnych, Krzyż Walki o Niepodległość…
Sąd jednoznacznie rozstrzygnął spór. Opinię dotyczącą Wiesława Umińskiego potwierdzają także internauci.
– Pan Umiński w BHP był ok – napisał jeden z nich po publikacji przeprosin Andrzeja A.
Sprawa jest zamknięta, ale podobnych sytuacji i zdarzeń w internecie nie brakuje. Zwłaszcza na tle politycznym.
– Ten wyrok powinien – w zakresie wymierzonej kary – pełnić rolę prewencyjną, aby wszystkie te osoby, którym wydaje się, iż mogą poniżać innych kryjąc się
za złudną anonimowością Internetu – wiedziały, że takiej anonimowości Internet nie daje, a w konsekwencji odstąpiły od popełnienia przestępstw podobnych do przestępstwa popełnionego przez oskarżonego – uważa adwokat Artur Kosiński, z kancelarii adwokackiej z Bytomia.
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
No cóż…..błądzenie rzecz ludzka.
Chyba to nie ten A.A bo związał się z Platforma .
Szkoda górnika.Andrzej A. jak setki górników jeszcze żyjących jak i tych Śp. z ,,Andy” 15 i 16-go grudnia 1981r leżał na styropianie w cechowni kopalni otoczonej pojazdami opancerzonymi i walczył o wolną Polskę.
Konstytucja RP,gwarantuje wolność słowa każdemu obywatelowi RP.Zapomina pan o prawie prawie prasowym.
Z powyższych komentarzy wynika, że nie zna Pani prawa prasowego, które nie przewiduje uzyskiwania “zgody” od skazanego. I myślę, że podobnych “naruszeń” dokonają także inne redakcje. A na czym polega moje zaangażowanie? Przedstawiłem temat jak wiele innych. W przeciwieństwie do Pana AA i wielu internautów pisząc z imienia i nazwiska. Pozdrawiam
Przepraszam,ale czegoś tu nie rozumiem.Jakim cudem coś opublikowało się na pańskim blogu?Według prawa,każdy wydawca,właściciel gazety,bloga,jest odpowiedzialny za opublikowanie treści,nawet fałszywcyh.Ktoś wpisał swoją opinię na temat kogoś i pan tego nie zweryfikował?Dziwne.Mam się bać wpisywać moje opinie nie zgadzające się z pańskimi poglądami politycznymi,bo wyląduję w sądzie?
Każdy ma prawo wygłaszać swoje poglądy. Andrzej A. zamieścił swój komentarz pod tekstem. Miał do tego prawo. Treścią komentarza naruszył jednak dobra osobiste Wiesława Umińskiego za co skazał go sąd. Wiesław Umiński miał prawo dochodzenia swoich praw. Nie miało to nic wspólnego z poglądami politycznymi moimi, czy też obu Panów. I nie można przerzucać odpowiedzialności za własne słowa na inne osoby. Powinna się pani obawiać formułowania zarzutów wobec innych osób, które nie są prawdziwe. Natomiast poglądy (zgodne czy nie z moimi) może Pani głosić do woli – gwarantuje to Pani Konstytucja RP.
Zgadzam się że p.A.A. naruszył prywatność p.Uminskieo,ale nie rozumiem pańskieko zaangażownia w tą sprawę.Według mojej oceny TO PAN Naruszył prywatność p.A.A,publikujac bez zgody skazanego wyrok sądu.
Tekst przeprosin ukazał się na łamach Twoich Piekar.
To nie zgoda skazanego jest potrzebna tylko SĄD nakazał publikację wyroku. Co do rzeczy ma prywatność skazanego. nadrzędne są prawa oszkalowanego!
Skomplikowane? Chyba nie.
Czego Pani nie rozumie ? Zaangażowanie Pana Turzańskiego jest oczywiste, bo sprawa chyba pobieżnie dotyczyła przeciwnika politycznego.
http://www.youtube.com/watch?v=nyTJEYbZyUA
To działa w dwie strony. Niemało osób zasłużyło na pozew K.
“Prawda nie sprawia tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory”
Francois de La Rochefoucauld
no comments…