
2017-02-17
Uratowali sześciotygodniową Amelkę
Lekarze w Szpitalu Miejskim uratowali życie sześciotygodniowej dziewczynce. Jej matka przybiegła z siną i duszącą się Amelką do szpitala. Była w stanie bezpośrednio zagrażającym życiu.
Pielęgniarki i lekarz od razu udzielili jej pomocy. Trzeba było podać tlen i kroplówkę. Ponieważ nie mamy w Piekarach oddziału pediatrycznego nawiązano kontakt ze szpitalem klinicznym w Zabrzu, gdzie zostało przewiezione dziecko. Prezes Zbigniew Żołnierczyk, podkreśla, że w czasach niejasnych przepisów to przykład dobrej współpracy placówek dla dobra pacjenta.
Jednocześnie lekarze ostrzegają – w takich sytuacjach liczy się czas – lepiej wezwać pogotowie niż samodzielnie wybierać się do szpitala. Pomocy udzielono by po prostu szybciej i od razu na specjalistycznym oddziale. Na szczęście nie doszło do tragedii. Dziecko żyje i jest dalej diagnozowane.
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
A do tego nowego budynku to się już cokolwiek przeprowadziło ?
Nie. Do nowego budynku przeprowadza się cała działalność medyczna z wszystkich pozostałych budynków. W jednym czasie, jak wszystko będzie gotowe. Część pozostałych budynków – do wyburzenia, pozostałe do zagospodarowania na cele niemedyczne.
A ja się pytam po co są szpitale, czy nie od ratowania życia? Ten artykuł dowodzie jak by to był pierwszy przypadek ze szpital uratował komuś życie. W jakim my kraju żyjemy żeby szpital chwalił się ze uratował komuś życie przecież on od tego jest.
Przecież Szpital się nie chwali… A sytuacja była nietypowa, bo proszę pamiętać, że nie było tutaj specjalistycznego oddziału. I niestety, aktualny… hm… problem kompetencyjny i rozliczeniowy spowodował, że żaden szpital dziecięcy nie chciał malucha przyjąć. Tak naprawdę to informacja, że mimo trudnych warunków można współpracować i dzięki szybkiemu porozumieniu z Zabrzem udało się zapewnić dziecku opiekę. Natomiast szybkiego uzdrowienia wymaga SYSTEM służby zdrowia w kraju.
A czasami po prostu przypadki są wyjątkowe: jak pęknięte serce: http://radiopiekary.pl/2017/02/16/panu-januszowi-peklo-serce-uratowali-go-kardiolodzy-z-katowic/
To nie szpital się chwalił – Pan Turzański napisał:) Poza tym Ratowanie odbywało się na ginekologii.
To może u nas przydał by się oddział pediatryczny, nie trzeba było by wozić dzieciaczków po innych miastach.
Ja rodziłam w Piekarach. Jak się okazało, że dziecko się dusi ( zapalenie płuc) to szybko przewozili małego do Zabrza. Potem się dowiedziałam, że gdyby się dłużej zastanawiali w szpitalu to dzisiaj nie było dziecka.
BRAWO,BRAWO,BRAWO BO TAK PRACUJE PERSONEL TEGO SZPITALA SZYBKO I Z PEŁNYM ZAANGAŻOWANIEM!!!