KRZYSZTOF TURZAŃSKI
SŁAWA UMIŃSKA-KAJDAN

Krzysztof Turzański Sława Umińska-Duraj

2019-02-10

Królowa balów: Gabriela Kossakowska

Gabriela Kossakowska zasłużyła nie tylko na ten tytuł i koronę – śmiało moglibyśmy postawić jej pomnik. Ćwierć wieku organizowała nie tylko bale charytatywne, ale także dzięki zebranym tam środkom – kolonie dla potrzebujących dzieciaków. Dzięki niej i z nią – wakacje spędziło już ponad tysiąc dzieciaków. W tym roku, nie oglądając się na chorobę, z którą się zmaga – poprowadziła jubileuszowy 25 Bal Charytatywny. Jest po prostu niesamowita. – Chciałabym, żeby ten bal był długo zapamiętany – mówiła. I będzie, bo zarówno bal, jak i jego organizatorka zapisali się w historii naszego miasta. 

– Życie nas przeczołgało, nie zawsze było łatwo, ale daliśmy radę. Ja się jednak nie liczę, liczy się ta dziewczyna. Królowa jest tylko jedna! Królowa piekarski bali – Gabriela Kossakowska – powiedział ks. Eugeniusz Witak, współorganizator balu.

“Człowiek jest wielki nie przez to, co ma,
nie przez to kim jest,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”
                                                         Jan Paweł II

Ćwierć wieku… Dwadzieścia pięć lat! To więcej niż całe moje dorosłe życie. Jeśli ktoś próbuje to bagatelizować, to znaczy, że nigdy w życiu niczego nie zorganizował.  Gabriela Kossakowska, dla nas Pani „Bunia”, jak mówią o niej przyjaciele – jest wzorem do naśladowania. 

   

 

 

 

 

 

 

Dziś nie ma takich odznaczeń czy nagród, którymi można wynagrodzić jej pracę. Gabriela Kossakowska otrzymała już tytuł Zasłużony dla Miasta Piekary Śląskie, a także Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski…  To oczywista kandydatka do tytułu Honorowego Obywatela Piekar Śląskich. Dla niej jednak największą nagrodą są  uśmiechy i szczęście dzieciaków.

– Te kolonie mnie wychowały, dzisiaj pomagam w organizacji balu, żeby się odwdzięczyć – mówi Denis Dąbrowski. 

– Trudno dziękować za rzeczy małe, jak więc podziękować za wielkie? – mówili w trakcie podziękowań jej wychowankowie.

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak to wszystko się zaczęło? Jak przetrwało przez te wszystkie lata? O tym wszystkim opowiadała Gabriela Kossakowska. Tych historii nie można opowiedzieć w kilku prostych słowach, to raczej materiał na sporą książkę…

Pierwszy bal, dwadzieścia pięć lat temu otwierał prezydent Andrzej Żydek. Nie mieliśmy grosza przy duszy, salę za darmo udostępniła nam Ewa Adamiec, a zbieraliśmy na… mleko dla dzieci. Takie to były czasy.

W następnych latach bal odbywał się już w Klubie Spółdzielni Mieszkaniowej, ale mieli strasznie niewygodne krzesła. Przywoziliśmy porządne z Domu Kultury… Powiedziałam, że więcej nie dam rady i na kolejny rok spółdzielnia kupiła nowe krzesła…

Przed czwartym balem, o północy, okazuje się, że obrusy są dziurawe. Jak ja będę gości przyjmowała. Zadzwoniłam do właścicieli Imperium. W środku nocy Beata i Arek przyjechali mi pomóc. Wszystko udało się przygotować. 

Z roku na rok mieliśmy więcej doświadczenia, więcej pomysłów, ale i więcej życzliwych osób wokół siebie. To nie są jedynie sponsorzy, to nasi przyjaciele…

Ten bal łączył ludzi. Pamiętam, jak wszyscy byli zdziwieni, kiedy pojawił się na nim Krzysztof Turzański wraz ze Sławą Umińską-Duraj. Przecież byli w opozycji, nie zawsze się zgadzaliśmy, ale wykonali piękny gest i przyjęli moje zaproszenie…

Minister Michał Wójcik, który jest z nami po raz kolejny – dawał się w przeszłości namówić i śpiewał dla nas. Tak było na piątym i dziesiątym balu…

To już koniec naszej historii, ale wierzę, że pomoc dla dzieci będzie kontynuowana, w nieco innej formule dzięki pomocy pani prezydent… W przyszłym roku zaprosimy na koncert charytatywny – podsumowała Gabriela Kossakowska. 

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pierwszy raz w balu organizowanym przez „Bunię” wziąłem udział w 2009 roku, w 2010 roku namówiłem do udziału Sławę Umińską-Duraj. I tak zostaliśmy już gośćmi tej imprezy.  Nawet Junior był już dwa razy! Nie można przejść obok tego wydarzenia obojętnie. W tym roku otrzymałem srebrne serduszko, dla osób, które na balu były pięć razy.

Sława Umińska-Duraj otrzymała serce złote, bo na balu była sześć razy, a do tego cztery razy na koloniach dla dzieci. Złote serca Gabrysia Kossakowska wręcza osobom, które na balu były 10 razy!

Na balu był z nami Przewodniczący Rady Miasta Tomasz Wesołowski z małżonką, z którym na bal chodziliśmy także w zamierzchłych czasach…

Rubinowe serce (15 lat obecności na balach i pomoc) otrzymał radny Maciej Czempiel, a cały Obywatelski Klub Radnych przygotował niespodziankę zobowiązując się do pokrycia kosztów uczestnictwa na koloniach jednego z dzieciaków .

Diamentowe serce (za 20 lat) otrzymał radny Jerzy Krauza, który nie tylko był stałym bywalcem balów, ale odwiedzał dzieci na koloniach. Raz nawet z nad morza do Piekar wracał przez… Karpacz, gdzie były kolonie…

Na balu był także wiceprzewodniczący Rady Miasta Zenon Przywara oraz radny Czesław Wymysło.

Ile udało się zebrać pieniędzy – tego nie wiem, ale na pewno jak co roku dzieciaki wyjadą na wspaniałe kolonie, a my dołożyliśmy do tego skromną cegiełkę. Królowa balu – Gabriela Kossakowska przechodzi na “charytatywną emeryturę”, ale jestem przekonany, że znajdą się naśladowcy.

Od nas – Gabriela Kossakowska otrzymała bukiet kwiatów i anioła wykonanego przez Warsztaty Terapii Zajęciowej. Sława Umińska-Duraj nie przemawiała długo, bo w tej wzruszającej chwili brakowało nam słów. Zwykłe “dziękuję” nie oddaje niczego. Wzorowaliśmy się na Pani tworząc projekt UMWETU, podziwialiśmy się i jesteśmy dumni, że mamy taką Piekarzankę! Gratulujemy – bo osiągnęła Pani coś wspaniałego.

         

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Chciała Pani, żeby bal został zapamiętany. Na pewno będzie. Przede wszystkim przez wszystkie dzieciaki, które dzięki Pani przeżyły coś niezwykłego. Myślę, że żadne nasze słowa nie sprawią Pani takiej satysfakcji jak ich uśmiechy.

Jest Pani wzorem do naśladowania. Dla nas, dla radnych, dla wielu mieszkańców naszego miasta. A ponieważ dobro zawsze wraca do człowieka – proszę spodziewać samych wspaniałych chwil. I zawsze może Pani na nas liczyć.

Kończy się coś pięknego, kończy się piękna impreza, ale jest to jedynie początkiem czegoś nowego. Jestem pewny, że przez kolejne lata będziemy wspólnie pomagać dzieciakom z naszego miasta, tak jak Pani nas tego nauczyła. Jeszcze raz DZIĘKUJEMY. 

 

 

 

 

← Powrót

Proponowane posty

13-02-2017

23 lata trwa ten bal!

Ćwierć wieku pracy społecznej dla dzieciaków z Piekar Śląski...

Czytaj więcej

04-03-2017

Gruba kasa z balu

Wiemy już ile udało się zebrać na Balu Charytatywny:m. Kwota...

Czytaj więcej

31-01-2016

Niech żyje bal!

.

Czytaj więcej

Komentarze



0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Newest
Oldest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysiek
Krzysiek
5 lat temu

Pozdrowienia dla Pani Gabrieli

Pozdrawiam,
Krzys (sąsiad)
http://www.wiebelter.info

Damian Harazim
Damian Harazim
5 lat temu

Wielkie zasługi i wielkie poświęcenie.
Oby więcej takich ludzi.
Gratulacje 🙂