Krzysztof Turzański - Sława Umińska-Kajdan

2023-09-25

W niewłaściwym miejscu, w niewłaściwym czasie…

To miała być wyprawa na najwyższy szczyt Afryki północnej: Dżabal Tubkal – najwyższy szczyt Maroka i gór Atlas – 4167 m n.p.m.  Położony jest 63 km na południe od Marrakeszu, w Parku Narodowym Tubkal. Plan przerwało trzęsienie ziemi, którego epicentrum było dokładnie w tym miejscu. Niewyobrażalna tragedia, tysiące ofiar śmiertelnych, a niewiele brakowało, żebyśmy znaleźli się w centrum tych wydarzeń.

W Marakeszu zatrzęsło, ale nie było tak tragicznych skutków. Przynajmniej w centrum. Zamknięte czasowo lotnisko, stłuczone szyby. Hotelami zatrzęsło, ludzie spędzili noc na trawnikach przed hotelami. Niektórzy spali na pasach zieleni rozdzielających ruchliwe drogi. Wciąż jednak nie zdawaliśmy sobie sprawy ze skali rozgrywającego się w górach dramatu.

Informacje przyszły rano.

Wyprawa w góry została odwołana. Zniszczona wioska, gdzie mieliśmy spać. Schronisko pod wpływem wstrząsów wtórnych. Nieprzejezdne drogi. Zwłoki leżące pod gołym niebem przykryte kocami.

Atlas był niedostępny. Tydzień później, na lotnisku widzieliśmy ekipę ratowników z psami, którzy przyjechali ze Szwecji. Tam w górach wciąż trwa walka o życie ludzie.

W tym czasie w Marakeszu życie wróciło do normy. Jednak kiedy biegając zagłębiłem się w miasto… okazało się, że tutaj także skutki były tragiczne. Trudno przejść wokół tego obojętnie.

Wyjazd, który uczy pokory. I sprowadza do właściwej perspektywy problemy dnia codziennego, nieistotne spory nie tylko polityczne… W życiu są po prostu ważniejsze rzeczy.

Do Maroka wrócimy.