2012-11-27
Wizytówka ciemnej strony osiedla
Tylko czekać aż ktoś złamie sobie nogę. To już nie chodnik i plac, ale prawdziwy tor przeszkód. Zwłaszcza dla osób starszych wybierających się na pocztę. Nie ma do niej innego dojścia. Trzeba zmierzyć się z rzeczywistością. A wielkimi krokami nadchodzi zima i wkrótce będzie ślisko.
– Widok osoby niewidomej pokonującej ten plac już teraz mrozi krew w żyłach. Chociaż poruszają się niezwykle ostrożnie i tak trudno uwierzyć, że nie doszło tutaj jeszcze do nieszczęścia. Pomijam już fakt, że wygląd tego terenu to po prostu wstyd – uważa radny Stanisław Plajzner.
Temat nie wymaga komentarza – zdjęcia są wystarczająco wymowne. Warto ewentualnie dodać, że nieopodal znajduje się siedziba piekarskiego koła Polskiego Związku Niewidomych.
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
Prawda jest taka, że piekary są tylko “zadbane” w centrum i na szarleju przy UM.. Niestety… Piekary są większe niż Radzionków a dużo bardziej zacofane!! Np. place zabaw… Tego nie można nawet porownać… W radzionkowie jeden na drugim… a w piekarach…? Na palcach policzyć w centrum, bo na uboczach (Kozłowa Góra) Nie ma ani jednego!! Jest tylko coś pseudo plac zabaw. Bo konczy sie na dwóch “huśtawkach” zjeżdżalni i piaskownicy z psuimi o kocimi odchodami… A pod huśtawkami takie kamienie, że gdyby nie daj Boże dziecko spadło to głowa rozbita;/ A kiedy są mecze lub treningi to lepiej tam nawet nie chodzić, bo już nie jedno dziecko piłka dostało ;/ Wstyd.
Statystyka hmmm – i tutaj właśnie nasi urzędnicy mają szczęście – ludzie bardzo często skręcając nogę itp. nawet nie kierują sprawy dalej bo nie wieżą że coś to zmieni a powinno być odwrotnie. A po za tym wygląda tam jak po wybuchu małej bombki.
Jak wygląda statystyka skręconych nóg w tym rejonie?
Droga przy poczcie i cały teren wkoło jest w opłakanym stanie, nie ma co dyskutować, ten teren- plac jest w opłakanym stanie, dziura na dziurze, żeby nie skręcić nogi trzeba mieć farta.
Z całym szacunkiem ale nie daję wiary że to powiedział pan radny. Nie to słownictwo i nie ta składnia. Bez urazy panie radny. Czy tutaj wszystko jest tak podkolorowane?
A plac jest w opłakanym stanie
Nie wiem co Pan rozumie przez “podkolorowane”. Radny Plajzner przyszedł do mnie, przedstawił problem, udostępnił zdjęcia. Ja jedynie przekazałem informację na blogu. I nie wydaje mi się, żeby była “podkoloryzowana”. Wszystko wygląda tak, jak przedstawił to radny Stanisław Plajzner.
Jak się nie ma czego czepiać to słownictwo i składnia. Ble ble ble
Gdzie kropka po słowie ‘stanie’
Panie DO Krzychu?
Samodzielnie Pan to pisał?
Pan Radny Plajzner poruszył bardzo ważny problem. I chyba tutaj nie jest kluczową kwestia lingwistyczna. Forma pisana jest zawsze bardziej oficjalna od formy mówionej języka. Oj, żeby zawistny komentator taką polszczyzną władał “pro publico bono”…