KRZYSZTOF TURZAŃSKI
SŁAWA UMIŃSKA-KAJDAN

Krzysztof Turzański Sława Umińska-Duraj

2014-06-22

Prezydent na tropie wirusa! Błąd czy celowe działanie?

Prezydent Stanisław Korfanty odsyła Czytelników swojej strony do archiwalnego wydania Przeglądu Piekarskiego. Po jakimś czasie pojawiają się sygnały w komentarzach (już na moim blogu), że… plik został usunięty. Prezydent jest na tropie “wirusa”! Komentarz na blogu:
“Dlaczego z archiwum zniknął 89 numer Przeglądu przytoczonego przez prezydenta Korfantego z wypowiedzią Krzysztofa Turzańskiego? Czy ktoś się czegoś boi?
I już reaguje prezydent Stanisław Korfanty (do którego dotarły sygnały) pisząc, że “wyparowały” niektóre treści z internetu. Biorąc pod uwagę, jak prezydent wielokrotnie mówił o konieczności podawania sprawdzonych informacji, rzetelnych i podpartych źródłem bezpośrednim – jestem głęboko rozczarowany płytką analizą tematu, którą przedstawił.
Jak wygląda rzeczywistość? Cytując klasyka, piszę jak jest: otóż kiedy prezydent Stanisław Korfanty 1 czerwca pisał swój tekst i odsyłał Czytelników do pliku pdf – wiedział, a przynajmniej powinien wiedzieć, że plik jest uszkodzony.
Oczywiście sprawa byłaby dyskusyjna i trudna do udowodnienia gdyby nie fakt, że przez czysty przypadek, w związku z archiwizacją wydań PP w bibliotece cyfrowej, akurat 30 kwietnia przyszedł e-mail do redakcji PP z informacją, że następujące wydania są niedostępne (linki nie działają, informacja, że plik jest uszkodzony):
22-27, 29, 31-33, 35-37, 39-41, 45, 46, 48, 52, 55, 89, 95, 96, 98.
I tyle jeśli chodzi o wiarygodność prezydenta. W najlepszym wypadku mogę założyć, że prezydent nieświadomie odesłał Czytelników do materiału, którego nie sprawdził. Natomiast gdybym wierzył w teorię spiskową wymyśliłbym scenariusz, w którym odsyłacz zamieszczono celowo, aby wywołać określony efekt.
Na szczęście pełne archiwum (papierowe) powinno się znajdować w piekarskiej bibliotece oraz bibliotece śląskiej. Firma, która odpowiada za stronę internetową podejmie natomiast próbę odzyskania uszkodzonych plików.

PS. A pamiętacie Państwo mój plakat wyborczy na Kopcu Wyzwolenia? W magiczny sposób przeniósł się z opłaconego miejsca na maszt flagowy i przez przypadek akurat tam wybrała się na spacer mieszkająca w Siemianowicach Śląskich Monika Lisińska-Kotowicz. A miejskie media czekały w gotowości do opublikowania jej fotki i stworzenia pikantnej historii o bezczeszczeniu miejsc pamięci. Oto obraz piekarskich gierek politycznych, niemal tak uroczych jak te krajowe, które poznajemy z nagrań udostępnionych przez Wprost.

← Powrót

Komentarze



Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
qq
qq
10 lat temu

Panir Turzański, ileż to roboty zeskanować 89 nr PP i wywiesić na stronie. Trzeba tylko chcieć…

Anonimowo
Anonimowo
10 lat temu

A to używanie przez niego słowa sorry to brzmi z lekka groteskowo i sztucznie. Cały Korfanty pozer przed wyborami.

Anonim
Anonim
10 lat temu

To jest bardzo niemądre postępowanie . Zamiast przyznać się do błędu szuka pan winnych i próbuje dogryzać prezydentowi . Fakt jest taki że pliku nie ma i nikt nie zastanawia się jaka jest przyczyna a próbując otworzyć go ze strony prezydenta kojarzy fakty . Ja również odczytałam to jak zacieranie śladów . Cnotą jest przyznać się do błedu !

Anonimowo
Anonimowo
10 lat temu

A kiedy odpowiesz na pytania wpisów z bloga Korfantego dot. remanentu powyborczego?

Anonimowo
Anonimowo
10 lat temu

Ale na jeden wpis już odpowiedziałeś na swoim blogu. Dlaczego nie odpowiesz na kolejne? Brak argumentów?

OBSERwator23
10 lat temu
Reply to  Anonimowo

Prezydent prowadzi monolog. Czy oczekuje od kogoś odpowiedzi? 🙂