Krzysztof Turzański - Sława Umińska-Kajdan

2017-02-19

Wyprawa życia Tomka Gorzędowskiego

4 czerwca z boiska Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 5 wyruszyłem w motocyklowa podroż dookoła świata. Podróż miała być w pojedynkę ale o tym za chwilę.. Cel? Oprócz oczywistego jakim jest spełnienie podróżniczego marzenia każdego motocyklisty chciałem również zwrócić uwagę na problem boiska szkoły, której jestem absolwentem. Jeszcze przed wyjazdem o szalonym pomyśle zrobiło się na tyle głośno, że tematem zainteresowały się największe polskie stacje radiowe czy gazety (w tym nasze Radio Piekary).

Sam dzień wyjazdu pozostanie w mojej pamięci chyba do końca życia. Na pikniku zorganizowanym przez MPS 5 zebrało się mnóstwo ludzi, którzy nie tylko chcieli zrobić sobie zdjęcie z młodym szaleńcem, ale również wspomóc finansowo budowę boiska przez zakupy słodkości przygotowanych przez uczniów i rodziców szkoły. Zorganizowano w sumie 2 pikniki które zgromadziły dochód ponad 10 ooo zł. W między czasie zainteresowani wpłacili ponad w 2500 zł na konto fundacji drogi życia. Największe jednak nadzieję pokładamy w projekcie obywatelskim który udało nam się wygrać.

Europa – wszystko zgodnie z planem. Ponad programowi okazali się jednak napotkani niesamowici ludzie. M.in. bohaterzy wojenni Chorwacji czy np wieczny student który od 11 lat jest na pierwszym roku. Śmieszne ale on po prostu uwielbia być studentem. Największą niespodzianką Europy okazała się jednak Anglia, która planowo miała być tylko furtką dla mnie i motocykla – wysyłka moto do USA. Okazało się, że poznałem Magdę, która dołączyła do wyprawy . Spontanicznie rzuciła pracę i wyruszyła z nowopoznanym chłopakiem w świat.

USA – każdy stan ma mnóstwo historii . Np. Już w pierwszych dniach poznaję 80 letniego mężczyznę, który ma tyle wigoru, że lekko mówiąc nie mogłem mu dorównać! Warto wspomnieć, że przez ostatnie 25 lat oddał już milion dolarów na cele charytatywne! Np w północnej Karolinie odwiedzamy “tail of The Dragon ” czyli marzenie motocyklistow z Europy – 318 zakrętów na 11 milach (Ok 16 km) Niesamowite, a zarazem nudne było pokonanie Kansas gdzie przez 1300 km nie było na trasie nawet lekkiego łuku. Zachód USA to chyba jednak największe skupisko atrakcji.

Zanim jednak… Pomagaliśmy przygotowywać posiłki dla 200 strażaków którzy gasili pożar. (36 godzin pracy niemal bez przerwy ) Wielki Kanion. Yosemite czy death walley to miejsca, który każdy powinien odwiedzić. Potem Meksyk. Pokonanie granicy to jak wjazd do innego świata. Bieda, ubóstwo itp. Warunki, których w Europie nie da sie znaleźć.

Największą przygodą Ameryki centralnej było zainkasowanie nam motocyklu przez rząd panamski. Na szczęście wróciliśmy na trasę . Po miesiącu w Panamie trafiamy do Ameryki południowej. Widoki niesamowite. Jedzenie tanie ( pełny obiad dwudniowy to około 2 usd czyli 8 zł) Paliwo to wydatek o połowę tańszy niż w Europie! A w Ekwadorze to już w ogóle rekord 1.5 zł za litr .

W Peru kończymy planowane 50 000 km . Nowy plan to 100 ooo km

Tomasz Gorzędowski 

www.motosamsara.pl

Profil facebookowy