2017-07-23
Moje ukochane Coupe
Rocznik 2000. Prawie 200 000 km. Silnik 2.0. Koników 138. Kolor: czerwony. Mówcie co chcecie – uwielbiam to autko. Łączy nas tyle fantastycznych historii, że strasznie ciężko byłoby mi wysłać go na emeryturę. Zamiast tego przeszedł więc lifting… I jest cudowny.
Tak naprawdę to nie jest sportowe auto, ale… fajnie wygląda i nieźle jeździ. Ma też spory bagażnik, więc może być samochodem rodzinnym. I to Hyundai, więc się nie psuje i kosztował przyzwoite pieniądze. Wiem, teraz Hyundai wcale nie jest tani, ale choć może trudno w to uwierzyć kiedyś było zupełnie inaczej. W każdym razie moje Coupe starzeje się z godnością. I jeszcze przynajmniej jednej osobie sprawi dużo radości. Dla młodej dziewczyny to fantastyczne auto i tak trafił w ręce Ani. Mam nadzieję, że będzie dzielnie służył. I co najważniejsze…. Co jakiś czas będę mógł nim pędzić jak za starych dobrych czasów.
A Wam jak się podoba?
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
Dobrze rozumiem, że lifting polega na wymianie starego, brzydkiego kierowcy na młodą i ładną dziewczynę? 😉 Niezły deal – samochód się pewnie ucieszył 🙂 A Ani gratulujemy gustu. Model Coupe to prawie klasyk.
Nooo. To też. 🙂 Ale poprawiliśmy lakier, wymienione światełka, nowe oponki, żółte zaciski… takie tam…