16-04-2018
Chwała Bochaterom! (PiSownia oryginalna)...
Radny Piotr Papaja zwrócił się do Prezydenta Miasta o inform...
2018-04-27
Byli bochaterowie, teraz mamy sprawę, która nie jest błacha, jak pisze radny Grzegorz Zorychta (PiSownia oryginalna), a ponieważ zbliża się długi weekend niektórzy radni pewnie wyjadą w gury (osobista złośliwość). Po prostu nie mogłem się powstrzymać, wydaje mi się jednak, że kiedy radny pisze skargę na prezydenta, to jednak mógłby nieco się przyłożyć, a nie walić ortografy bazgrząc jak kura pazurem…
Radny Grzegorz Zorychta napisał wracając do dwóch milionów, które “odnalazł” dzięki Dziennikowi Zachodniemu skargę. Wszystkim, którzy jeszcze nie czytali polecam tekst
“Jak radny znalazł 2 miliony złotych”.
W każdym razie radny przeczytał artykuł, zwrócił uwagę na błąd i… nic się nie wydarzyło. A powinno. Pewnie należałoby dziennikarza spalić na stosie. A tak na poważnie: przekazałem informację do Dziennika Zachodniego, że wcześniej szacowana kwota na około 5 mln złotych, w ostatecznym rozrachunku wynosi 6,8 mln złotych (na podstawie już podpisanej umowy) z prośbą o uwzględnienie w kolejnych materiałach.
Może radnego ucieszy fakt, że autor tekstu, który popełnił błąd – już nie pracuje w Dzienniku Zachodnim. Swoją drogą dziennikarz pomylił się o 1,8 mln złotych i oburzyło to radnego PiS. Natomiast jego kolega radny Piotr Papaja pomylił się o miliard… dobra, o milion złotych i… nic. To dopiero było wprowadzenie w błąd, ale… sprostowania nie ma. Co więcej radny Piotr Papaja dalej twierdzi, że dofinansowanie radia wyniosło 1,2 mln złotych, co wyszło mu z analizy dokumentów. Wszystkim innym wychodzi 225 tysięcy złotych. A podobno matematyka to nauka ścisła i nie ma swobody interpretacji (najwyraźniej nie dotyczy to radnego).
“Papaja: 1 200 000 tys. złotych dla Radia Piekary”
Może więc radny Zorychta spróbuje to ostatecznie wyjaśnić i napisze nową skargę… na prezydenta. Bo skoro prezydent odpowiada za błędy dziennikarzy, to z pewnością jest winny, że radny nie potrafi czytać dokumentów ze zrozumieniem…
Ja skargi do Przewodniczącego Rady Miasta na radnych pisać nie będę, ale będę się z Panów nabijał tak długo, aż błacha sprawa stanie się faktycznie błaha, bochaterowie zostaną bohaterami, a oficjalne pisma i wypowiedzi będą trzymały chociaż minimalny poziom. Radny Grzegorz Zorychta za “błachą” sprawę to w szkole dostałby pałę, ale widać… Rada Miasta nie jest tak restrykcyjna. Tutaj nie takie błędy się wybacza. Musimy z tym żyć – przynajmniej do wyborów.
16-04-2018
Radny Piotr Papaja zwrócił się do Prezydenta Miasta o inform...
19-04-2018
Radio Piekary otrzymało 1,2 miliona dotacji z budżetu miasta...
26-03-2018
Kiedy zmieniamy nazwę Radia Piekary na Radio Rada? Wpuśćmy i...
Komentarze
Mam nadzieję, że tegoroczna kampania wyborcza będzie systematycznie podnosić swój poziom – przede wszystkim pod względem merytorycznym.
W obecnej sytuacji siła jednych wynika ze słabości drugich.
Jak obóz PiS będzie w ten sposób dalej działać, to poza najwierniejszymi swoimi zwolennikami, stanowiącymi grono głosujących w myśl zasady “nie ważne co i jak robi, byle swój” lub “to dobry człowiek, na ulicy się uśmiechnie i pozdrowi” może nie zyskać przychylności Mieszkańców. Oby tak głosujących było jak najmniej, a więcej świadomych.
Zniesmaczyło mnie, gdy jeden Prezydent RP pisał o “bulu i nadzieji”, a drugi dziękował za “obiat” i tak samo działają pisma Radnych, posiadających pewne wykształcenie.
W dobie programów wskazujących błędy tego typu jest to nie do pomyślenia, tymczasem w pismach, we wnioskach i interpelacjach….
Na razie w piaskownicy burza piaskowa…
Panie Prezydencie, chyba trochę nieładnie prowadzić walkę z przeciwnikami politycznymi poprzez wyśmiewanie się z ich lapsusów językowych. Ja oczywiście nie bronię panów radnych z PiS, bo też uważam że powinni się chyba trochę bardziej przyłożyć do redagowania swoich wpisów na TT czy do pisania swoich interpelacji czy skarg pod względem językowym. Uważam że takie publiczne wyśmiewanie się z błędów ortograficznych jest po prostu oznaką braku klasy, bo widzę po Pańskich wpisach na blogu że co rusz podejmuje Pan ten temat. Oczywiście praca Panów radnych z PiS budzi poważne zastrzeżenia (swoją drogą tak samo jak ich kolegów posłów w Sejmie RP), ale jednak ja bynajmniej powstrzymałbym się od złośliwości pod adresem radnych PiS dotyczących ich błędów ortograficznych.
Ma Pan rację, a jednocześnie jej nie ma. Jeśli nie będziemy stawiać wymagań, to poziom kompetencji radnych będzie coraz gorszy. Oficjalna korespondencja powinna spełniać jakieś minimalne kryteria. Radni za błędy ortograficzne, merytoryczne i każde inne nie ponoszą żadnych konsekwencji, więc ironia i śmiech to jedyne narzędzie mogące skłonić ich do większego wysiłku. W przeciwnym razie wyszłoby na to, że to akceptujemy i nam ten fakt nie przeszkadza. I to nie tak, że ja często do tego wracam, to radni tak często dają ku temu powody. Wręcz nie nadążam z pisaniem na blogu o wszystkim…
A ja do mieszkańca dodam, że jeśli poświęca się czyimś błędom ortograficznym co najmniej 5 czy 6 wpisów to dobrze by było samemu być w kwestii poprawnego pisania krystalicznym, bo notoryczne pisanie wg z kropką i naprzeciw/ na przeciwko osobno za dobrze nie wygląda. A to nie jest żadna wyższa szkoła jazdy, szczególnie kiedy się ma mgr i było się dziennikarzem przy okazji. Także więcej pokory bym proponował.