Krzysztof Turzański - Sława Umińska-Kajdan

2020-12-25

Dobro powraca i trwa

Pisałem wiele na temat Gabrysi Kossakowskiej, balów charytatywnych, pomagania dzieciom, rodzinom, wszystkim potrzebującym. Dziś chcę napisać Wam co się z tym wszystkim stało teraz kiedy odeszła i nie ma jej z nami. Tydzień przed świętami odebrałem niezwykły telefon…

Gabrysia nie robiła wszystkiego sama – nie byłaby wstanie. Bal charytatywny to była praca całego zespołu ludzi. Podobnie było w okresie świątecznym, kiedy przygotowywała paczki nie tylko dla najbliższych. W tym wszystkim pomagali jej wspaniali ludzie, którzy dostarczali niezbędne rzeczy, pomagali pakować, dostarczać.

Tydzień przed świętami zadzwonił telefon.

– To się nie może tak skończyć. Gabrysia chciałaby, żebyśmy to kontynuowali. Aż dziwne, że nie wydała nam polecenia w testamencie – zaskoczony wysłuchałem słów wyjątkowego człowieka, który chce zostać anonimowy – Więc przygotujemy paczki na święta, jak zawsze. Tylko nie wiemy ile, gdzie i komu dostarczyć, bo tym zajmowała się Bunia.

Listy osób, którym pomagała Gabrysia Kossakowska nie mamy, ale przecież nie chodzi o to, żeby trafić w dokładnie te same miejsca. Chodzi o to, żeby kontynuować jej prace.

– Przygotujemy coś słodkiego na święta dla tylu osób ile trzeba. Może być dwadzieścia paczek, nie ma problemu…

Zrobiliśmy listę 70 najbardziej potrzebujących, niepełnosprawnych dzieciaków, dla których przygotowujemy paczki. Cokolwiek dostaniemy od sponsora rozdzielimy, dodamy trochę od siebie i będą fajne prezenty na święta. Nie spodziewałem się, ani nikt z urzędu, że… sponsor zrobi coś takiego…

Dostaliśmy… siedemdziesiąt gotowych paczek. W imieniu dzieciaków – dziękuję.

Gabrysia Kossakowska patrzy na nas z góry i na pewno się uśmiecha. Przecież to dopiero pierwszy, spontaniczny gest. Jestem przekonany, że jej praca będzie kontynuowana.

Wesołych Świąt