
2022-03-28
Przetarg! Budujemy drogi – szukamy wykonawców!
Nadszedł czas dużych inwestycji drogowych! Najbardziej wyczekiwany remont ul. Radzionkowskiej! Józefka, Darwina, Kawalca. Szukamy wykonawców! Udostępniajcie, przekazujcie te wiadomości, bo dzisiaj coraz trudniej na rynku o solidnych wykonawców.
Największy przetarg dotyczący budowy dróg:
Zobacz ogłoszenie o przetargu! Radzionkowska i inne drogi
Przypominam, że na inwestycje drogowe otrzymaliśmy środki z rządowego funduszu w ramach tzw. nowego ładu. W tym miejscu ogromne podziękowania dla senator Doroty Tobiszowskiej za wsparcie merytoryczne przy przygotowywaniu wniosków oraz polityczne w czasie ich rozpatrywania.
Na inwestycjach drogowych nie kończymy. W budujemy także drogi rowerowe i szukamy wykonawców ostatnich odcinków. To także ważna inwestycja, więc zapraszamy do udziału w przetargu solidnych wykonawców:
Ogłoszenie o przetargu – ścieżki rowerowe
Ogłoszenie o przetargu – ścieżki rowerowe 2
Zapraszamy do udziału w przetargach i składania dobrych ofert!
Komentarze
Dobrze, że przypomniano i ogromnie podziękowano po raz kolejny za wsparcie polityczne, bo za mało o tym czytamy i moglibyśmy zapomnieć ; ) Szczyt dziennikarstwa i wazeliniarstwa 🙂
Wie Pan co, do tej pory spotkałem się na tym gruncie z kanaliami, donosicielami i ludźmi pozbawionymi jakichkolwiek zasad, moralności i uczciwości. Ludźmi starającymi się na każdym kroku szkodzić. Współpraca dla odmiany z kimś, kto nie mówi o wartościach, ale ich przestrzega, z kim można współpracować, rozmawiać i robić dobre rzeczy dla miasta jest budująca. I tak – będę dziękował Dorocie Tobiszowskiej, chociażby za to – że przywróciła mi wiarę w ludzi uprawiających zawód polityka. Jak się okazuje – nie każdy sprzedaje duszę i zatraca człowieczeństwo. I tak, będę dziękował za OGROMNE pieniądze dla miasta – bo jak nie było Pani Senator, dostawaliśmy same ochłapy (jeśli w ogóle coś), a dla mnie możliwość realizowania inwestycji i rozwiązywania problemów mieszkańców jest najważniejsza. A poza tym, kultura jest ważna. Ktoś mi pomaga – dziękuję. Nie mam potrzeby mówienia “ja” – potrafię przyznać, że bez Doroty Tobiszowskiej przetargu na te ulice by nie było. Jeśli “ceną’ za to jest dziękuję – nie uważam, żeby była to cena zbyt wysoka. Jeśli komuś to przeszkadza – trudno, zakładam, że dziurawa Radzionkowska przeszkadza bardziej.
Panie Krzysiu jak nie ma wykonawców na budowę drogi to zróbcie nakładkę to też jest rozwiązanie. Zresztą nie mógł się Pan nachwalic tej metody i wykonania na ul. Zamkowej. Pamięta Pan te wklejone zdjęcia pokazujące piękny stan drogi ??? To była zwykla manipulacja bo pieniadze zostaly wyrzucone w błoto skoro po miesiacu nawierzchnia popekała pod ciężarem przejeżdzajacych samochodów a w niedalekiej przyszlosci ktos wpadl na pomysł aby budowac kanalizację i ponownie zrojnowano nawierzchnie. Brawo niech żyje GOSPODARZ i jego mędrcy zarzadzajacy pieniadzem podatnika.
Pan Krzysiu nawet się nie odniósł do Pana wypowiedzi. No cóż, musiałby przyznać, że zgadza się z Panem.
A przecież on zgadza się tylko sam z sobą, ewentualnie z panią prezydent.
Kiedy ignorancja krzyczy, inteligencja milczy.
O, o, o, to właśnie jest merytoryka w wydaniu pana Krzysia. Jak nie ma nic do powiedzenia, to próbuje nieudolnie obśmiać.
Jakby tak wszyscy politycy dbali o swój okręg wyborczy i wizerunek polityczny. A nie tylko podczas wyborów.
No i dobrze żeś pan kulturalny ,to się chwali ,tylko śmieszne jest w tym kraju że musimy się prosić a ,potem pan musi dziękować za pieniądze “które się nam należały” jak to kiedyś powiedziała koleżanka partyjna pani Tobiszowskiej . Fajnie że z ta kasa same dobre rzeczy zrobicie ,ale mam nadzieję że z budżetu miasta też jakąś grubsza tym razem kasa na remonty pójdzie ,bo mamy armagedon na drogach w wielu miejscach .
Nigdy wcześniej tylu środków miasto nie przeznaczało na remonty i inwestycje. Tylko, że nadrabiamy kilkadziesiąt lat zaniedbań i zawsze jest za mało.
Proszę uczciwie dodać, że w tych kilkudziesięciu latach zaniedbań jest również kilka ostatnich lat Waszych zaniedbań. Ciągle się odkładało, odkładało, a asfalt nie czekał, tylko pękał coraz bardziej. No i się nazbierało…
Nie da się wszystkiego robić na raz. Kiedy ktoś buduje dom – rezygnuje z nowego auta, wakacji życia. Mało znam osób, które w tym samym czasie kupiły dom, nowe auto i spędziło dwa miesiące wakacji poza domem. Jak w życiu – tak i w mieście. Od 7 lat inwestujemy i zmieniamy Piekary Śląskie. Nigdy w historii nie było tylu inwestycji.To nie kwestia zaniedbań – tylko ustalania priorytetów.
Pozwoli Pan, że się nie zgodzę. Przykład z domem jest niezły, więc skorzystam i również się nim posłużę. Kiedy ktoś buduje dom, rzeczywiście rezygnuje z nowego auta czy wakacji życia. Ale nie rezygnuje z wstawienia okien (a przynajmniej zasłonięcia otworów okiennych), bo jak to zaniedba – całe wnętrze, które będzie tak pięknie wykańczał, narażone na mróz, deszcz i wandali, będzie wymagało później znacznie większych nakładów. Pozdrawiam 🙂
Będzie Panu trudno wskazać te “okna” w mieście. Dla jednych tym oknem będzie parking pod domem, dla innych plac zabaw, dla innych droga… Niestety, nie znajdzie Pan tutaj związku. Ustaliliśmy jasne priorytety – wspólnie z mieszkańcami uzgadniając plan rozwoju miasta i krok po kroku go realizujemy. Ostateczna ocena należeć będzie do mieszkańców. Gdyby się opierać na krytyce internetowo-wyborczej to Piekary są w ruinie, ludzie są nieszczęśliwi i w najgorszej sytuacji od lat. A kiedy się spojrzy na wynik wyborczy kandydata głoszącego te tezy… to wychodzi na to, że znakomita większość mieszkańców ma zgoła odmienne zdanie.
Nie będzie trudno, to dziury w drogach. Jak się nie naprawia na bieżąco (naprawia, nie zalepia byle jak), to przybywa ich coraz więcej. Doceniam wszystko, co udało się zrobić, ale zostanę przy swojej opinii, że w temacie dróg – nie wyszło.
Widzi Pan, wybudowałem dom. Ale zanim położyłem kostkę pod domem – przez kilka lat był dojazd szutrowy. Ważniejszy był dom niż dojazd. Tak samo jest w mieście. A przetarg, który właśnie komentujemy jest najlepszym dowodem na to, że inwestycje drogowe również są prowadzone i to nie małe. Jak pisałem wcześniej: skrzyżowanie DW911/Podmiejska/Miarki, remont Bytomskiej, nowa Brynicka, nowa Ceramiki, nowy łącznik PodLipami/Podmiejska, nowy łacznik Bytomska/Wyszyńskiego… Apetyt rośnie w miarę jedzenia – wiem, ale wszystkiego na raz się po prostu nie da.
Ten dojazd nie był szutrowy, to cały czas ta sama nawierzchnia. Miała dziury, ale zamiast je zabezpieczyć, budowniczy rozjeździli ją na amen.
Darujmy sobie ciąg dalszy, ok? 🙂
Ale te lata zaniedbań są z waszej winy. Skupiacie się na starym osiedlu z którego korzysta, strzelam, 15-20% mieszkańców Piekar, a olaliście drogi, z których korzysta pewnie z 95% mieszkańców. Trzeba równoważyć priorytety względem potrzeb większości.
Z całym szacunkiem, ale priorytetem zawsze są potrzeby najważniejsze, a życie i bezpieczeństwo mieszkańców jest na pierwszym miejscu. Pierwszą i najważniejszą potrzebą jest mieszkanie. Po jej zaspokojeniu może Pan myśleć o innych rzeczach. I bezpieczeństwo. Ilośc interwencji straży pożarnej, ryzyko zaczadzeń w budynkach opalanych węglem i nie remontowanych przez kilkadziesiąt lat jest tak duże, że to już kwestia życia i zdrowia. Poza tym wbrew pozorom na drogi idą spore pieniądze (proszę zerknąć tylko na ten przetarg), a rozwiązuje to zaledwie nikłą część problemu. Zapomniał Pan już? Przebudowana 911/Karola Miarki/Podmiejska, nowy łącznik Pod Lipami, nowy łącznik Bytomska-Powstańców Warszawskich, Brynicka, Ceramiki i wiele innych.
Tak ,tak wiemy ci którzy przyjdą po Was też tak będą mówić ,że muszą nadrabiać ileś tam straconych lat hehe politycy .
Serio? Ale może faktycznie wcale nie było zaniedbań na osiedlach, może były sukcesywne remonty, wymiany ogrzewania. Mieliśmy fajne boiska i obiekty sportowe, park w Kamieniu był zadbany, a ja tego nie dostrzegam… I cholera skąd teraz tyle potrzeb 😉
Serio ,serio ,piszesz pan że nadrabiacie KILKADZIESIAT lat zaniedbań ,dobrze pan wiesz że przed 2004 wielu z tych rzeczy nie dało się zrobić z wiadomych powodów
Oczywiście, że warunki się zmieniają. Niestety, dom nie dba o to jakie są powody zaniedbań – on po prostu niszczeje. Osiedle Wieczorka powstało i od tego czasu trwało i niszczało. Minęło kilkadziesiąt lat i teraz trzeba remontować wszystkie bloki i to w pełnym zakresie. Oczekuje się wszystkiego, natychmiast a to po prostu niemożliwe. Nadrabiamy te lata krok po kroku. A jeśli nawet założyć, że liczy Pan czas od 2004 roku, to niestety… przez te 18 lat też niewiele udało się zrobić. Jedynym prawdziwym sukcesem była kanalizacja.
O, o, o, znowu nieudolna próba obsmiania przeciwnika, bo zabrakło panu Krzysiowi i argumentów.
Ja mam pytanie do Pana (K.Turzański) czy nie przeszkadza Panu to, jak p.Tobiszowska głosowała w sprawach dotyczących ograniczenia wolnych mediów czy osłabienia demokracji w Polsce?
Szczerze mówiąc nie wiem jak głosowała, bo nie śledzę tego. Moje poglądy polityczne są jasno określone, Pani Senator zdaje sobie z tego sprawę. Stanowimy przykład współpracy ponad podziałami i mimo różnic. W kwestiach inwestycji w mieście nic nas jednak nie różni. Z perspektywy Piekar Śląskich znacznie większe znaczenie ma właśnie ta praca na rzecz miasta i wspólne cele niż poglądy polityczne. A jeśli chodzi o poglądy to bardziej przeszkadzają mi radni, którzy składają wnioski o wydanie mi zakazu prowadzenia bloga, bądź piszą donosy do prokuratury, bo nie podobają im się treści tutaj zamieszczane (notabene reprezentujący to samo środowisko).
Tu nie chodzi tyle o poglądy polityczne, a o to czy ważniejsze są pewne wartości, czy może pieniądze. Dla Orbana i Putina ważniejsze są pieniądze. Z pieniędzmi ściśle powiązana jest władza. Dla mnie osobiście ważniejsze są wartości i tacy ludzie, którzy bronią demokratycznych wartości.
Czyli na szumny remont Radzionkowskiej nie ma jeszcze nawet wyłonionego wykonawcy? Nie, po prostu nie mam pytań. Kiełbasa wyborcza.
Uwielbiam takie komentarze, po których jasno widać, że rozumienie zasad, procedur i sposobu funkcjonowania samorządów jest dla wielu osób czarną magią. W zasadzie to rozumiem, bo mieszkańcy nie muszą mieć fachowej wiedzy. I tak za każdą inwestycją słucham takich zapewnień: nie da się wykupić mieszkań Arrady, Osiedle Wieczorka – za duże i niemożliwe do realizacji, nie będzie boiska czarnych tylko bloki, nie będzie kina, nie będzie… kiełbasa itp. A później inwestycje są, wszystko jest realizowane i… zapada cisza. Nikt już nie pamięta głupot, które wcześniej pisał. Muszę Pana zmartwić, albo ucieszyć – w zależności od tego na czym Panu bardziej zależy – na udowodnieniu swoich racji czy remoncie drogi – Radzionkowska będzie zrobiona na długo przed wyborami 😉
Z Radzionkowska trzymamy pana za słowo tylko żeby panu wykonawca nie uciekł z placu budowy w połowie wykonania jak to miało miejsce w przypadku boiska Czarnych.
Na to akurat nie mam wpływu. Sytuacja w kraju, jak i sytuacja międzynarodowa jest jaka jest i ma wpływ na realizację inwestycji. Nie dziwię się wykonawcom, którzy rezygnują, bo jeśli mają dopłacić do interesu z własnej kieszeni to wolą zapłacić karę i poszukać innych zleceń. Taka dziś jest rzeczywistość.
To może przy inflacji ponad 10 % trzeba te inwestycje na nowo wycenić?
Przecież nie my wyceniamy – tylko wykonawcy składają oferty.
Aha….to może wyjaśni Pan gronu czytelników czym jest “kosztorys inwestorski”. I co dzieje się w zamówieniach publicznych w sytuacji, gdy każda ze złożonych ofert wykonawców przekracza (tym bardziej przekracza w sposób znaczny) kosztorys zamawiającego…
Są dwie możliwości: 1) unieważnienie przetargu z powodu braku środków i powtórzenie postępowania 2) sesja Rady Miasta, zmiana budżetu miasta i zwiększenie środków do poziomu zwycięskiej oferty z przetargu i podpisanie umowy; Stosujemy zarówno opcję 1 i 2 w zależności od sytuacji.
Do przetargu wystawiasz tylko przedmiar. Na jego podstawie ty szacujesz sobie ile mniej więcej może kosztować inwestycja którą planujesz, czyli tworzysz kosztorys inwestorski. Potencjalni wykonawcy nie znają tej kwoty, a swój kosztorys ofertowy sporządzają na podstawie przedmiaru.
Przy obecnych wahaniach cen nietrudno o sytuację o której piszesz. Zresztą mieliśmy w mieście przykład, gdy firmie po zawarciu umowy bardziej opłaciły się kary umowne od dalszej realizacji…
Dlaczego , narzekamy?
Na każdym kroku.
W domu, w pracy i w internecie… .
Tak wiele dobra dostajemy ,a wciąż wmawiamy sobie że mało. Cieszmy się z tego co mamy,
Patrząc na całokształt dostaliśmy dość sporo i jeszcze dostaniemy , a my tego nie widzimy.
Miłego dnia . Amen.
Super, oby tylko więcej drzew zostało wyciętych ;), każda okazja jest dobra
Jeśli wszystkie inwestycje drogowe będą wyglądały tak jak powstająca ścieżka rowerowa na ul.Sportowej to klikajcie narody. Można było utworzyć ścieżkę bliżej drogi betonowej, można było przesunąć ja bardziej na prawo, ale nie postanowiono zrobić ją centralnie na studzienkach kanalizacyjnych. Żeby były wertepy. Nawet jak teraz będzie w miarę równo to z czasem na pewno zaczną studzienki się zapadać albo wystawać. Dziwi mnie to, bo przecież nawet Pan jeździ na rowerze, więc skoro wzięliście nieudolnego projektanta lub wykonawcę, to ktoś ten projekt odbierał. Brak elementarnej wiedzy, czy specjalne działanie na szkodę? Ehhh, moje Piekary takie piękne – kiedyś 🙁
Kiedyś to było pięknie… nie było ścieżek rowerowych, nie było facebooka, bloga – nie było takiego ciągłego pierdolenia. Komuno wróć. Nostalgia za PRL
Przy następnym komentarzu z podstawionego nicku proszę bardziej uważać przy akceptacji, żeby odpowiedź na wpis nie pojawiła się na blogu szybciej niż sam wpis 😀
Nie ma możliwości publikowania komentarzy do nieistniejących wpisów. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Istniejący, nieopublikowany. Godzina pewnie też się sama zmieniła po moim wpisie.
Ja się z Panem nawet zgadzam, tylko, że między oczekiwaniami a możliwościami są jednak różnice. Mówiąc wprost – ścieżka jest umiejscowiona na jedynej działce należącej do miasta. Wokoło nieuregulowany stan prawny – wielu właścicieli i brak możliwości zmiany przebiegu. Istniejąca ifrastruktura, której ominąć nie można. Też mnie to denerwuje i staram się, żeby ścieżki rowerowe trzymały jednolity standard, ale problemy, które czasami napotykamy są nie do przejścia. I mając wybór – takie rozwiązanie albo żadne – wybieram realizację dużego projektu. Sieć połączeń może nie będzie idealna (czasami zwężenia, czasami połączenia z ruchem pieszym, czasami będą guliki), ale będzie się można BEZPIECZNIE poruszać po mieście a taki jest nasz cel. Tak więc pyta Pan czy to brak elementarnej wiedzy? Tak, ze strony komentującego, ale też nikt nie oczekuje, że zna Pan uwarunkowania prawne, techniczne i własnościowe. Przed ostrą krytyką warto jednak zadać sobie trud i przed wydaniem opinii zapytać najprościej: dlaczego tak a nie inaczej? Serdeczności
kwestie własnościowe, infrastruktura, nawet nie chce mi się rozwijać tematu bo i tak nie dotrze to do co niektórych….
A od czego mają się zapaść te studzienki kanalizacyjne od ciężaru roweru? Przecież to nie droga dla aut gdzie studzienki notorycznie się zapadają.