Krzysztof Turzański - Sława Umińska-Kajdan

2024-01-27

Kiedy aura nie sprzyja, zawsze można coś obejrzeć

Dla każdego coś miłego. W Kinie Zacisze coś dla najmłodszych, czyli Wyfrunięci, a poza miastem… Pszczelarz. Zanim o samych filmach, kilka słów o kinie. Dawno już nie byłem w kinie poza Piekarami, więc muszę przyznać, że przyzwyczajony do dobrego szybko zacząłem się irytować.

Kino Zacisze przyzwyczaiło nas, że jeśli seans jest o 20.00, to film zaczyna się o 20.00. W Multikinie seans o 20.40 zaczyna się grubo po 21.00. Ponad pół godziny zamęczania widzów reklamami to spora przesada. A kiedy już niby podsumowanie i zaproszenie na seans, to jeszcze… jakieś dwie, trzy reklamy. Jak oglądanie filmu na Polsacie (ktoś to jeszcze robi?).

Ale wracajmy do filmów. Dużą niespodzianką byli dla mnie Wyfrunięci – naprawdę fajna, zabawna bajka, którą z przyjemnością obejrzą dzieci i rodzice. W natłoku różnorodnych produkcji dla najmłodszych tę uznaję za jedną z najbardziej udanych. Jeśli więc rozważacie wyjście do kina z dzieciakami – polecam.

Pszczelarz z Jasonem Stathamem to czysta, niczym nie zakłócona rozrywka.  Taki typowy Statham. Jeśli ktoś lubi filmy z gatunku “zabili go i uciekł” będzie zadowolony. Ja z przyjemnością obejrzę z synem to mordobicie jeszcze raz. Zabawnie, dynamicznie i wybuchowo. Polecam.