2023-04-11
Pamięć o katastrofie smoleńskiej… w ciszy i zadumie
10 kwietnia 2010 roku. Cała Polska wstrzymała oddech. Może wraz z nami oddech wstrzymał cały świat. Katastrofa, w której zginęły najwyższe władze państwowe i cała elita polityczna zszokowała wszystkich. Polacy, bez względu na sympatie polityczne przeżywali tę tragedię. Po latach nadal przeżywamy te wydarzenia, na szczęście ciszej i… uczciwiej.
Wczoraj minęła 13-ta rocznica katastrofy smoleńskiej. Tego dnia w 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, a wśród nich: prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Wyczytałem gdzieś, że w tym samolocie, który rozbił się w Smoleńsku każdy z nas miał jakąś bliską osobę. Nie wiem czy to prawda, ale dla mnie taką osobą była Krystyna Bochenek. Podczas każdej uroczystości przy Kopcu Wyzwolenia wspominam jej wystąpienie w tym samym miejscu. I kilka innych okazji, kiedy się spotkaliśmy.
W tym samolocie siedziała cała elita polityczna naszego kraju. Takie loty powinny być absolutnie bezpieczne. Drobiazgowo sprawdzony sprzęt, najlepsi piloci. To nie powinno się było wydarzyć. A jednak się wydarzyło.
Dziś kiedy emocje (także te polityczne) opadły, przeżywamy to w sposób właściwy. Spory polityczne nieco przygasły. Teoria zamachu pozostała gdzieś na marginesie. Poszliśmy dalej. Dziś po prostu obchodzimy rocznicę tych tragicznych wydarzeń. Pamiętamy. Wspominamy. I mam nadzieję, że wyciągamy wnioski, które nie pozwolą na to, żeby podobna sytuacja kiedykolwiek się powtórzyła.
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN