2013-03-28
Syf? Wysypisko? Śmieci? To żaden problem…
Prezydent Stanisław Korfanty relacjonuje przebieg sesji:
“…Radny Turzański wyraził niezadowolenie, że prezydent nie dopilnował, by posprzątano śmieci na polnej drodze do Radzionkowa (koło Wapiennika).
To tamtędy przemieszcza się radny na Księżą Górę, który w akcie desperacji zadeklarował sprzątanie ścieżki w ramach czynu społecznego…”
Prezydent najwyraźniej na Księżą Górę pieszo nie wędruje, a szkoda, bo mógłby zobaczyć dwie rzeczy. Po pierwsze, że nasi sąsiedzi potrafią robić świetne inwestycje, a po drugie – jaki mamy syf po naszej stronie. Księża Góra od strony Radzionkowa to piękny teren rekreacyjny, z którego korzystają mieszkańcy okolicznych miast. To samo miejsce od strony Piekar Śląskich to zwykłe wysypisko śmieci.
I faktycznie w akcie desperacji (skoro władze miasta nie radzą sobie z tak prostymi sprawami) zadeklarowałem, że teren posprzątamy. W czynie społecznym, za którym prezydent chyba nie przepada. A ponieważ ja swoich obietnic zwykłem dotrzymywać, prezydent może spać spokojnie i nie zaprzątać sobie głowy problemem. Posprzątamy!
Kategorie
- - 13(nie)straszna - (8)
- - Pytania i odpowiedzi (1)
- - REGULAMIN - (2)
- Audiobook (2)
- Bez kategorii (2588)
- Biznes (63)
- Dyktator 7 wysp (106)
- Dyktator w waszej wersji (5)
- DYSKUSJA (8)
- Dzieciaki z DPS (5)
- Edukacja (146)
- Historia (80)
- Inwestycje (666)
- KORONAWIRUS (40)
- Kronika policyjna (198)
- Książki... które czytam (150)
- Kultura (857)
- Listy (65)
- Odpady (56)
- Off-topic (1)
- Piekarskie legendy (10)
- Piekary Śląskie (5054)
- Polityka (1473)
- Popeye (9)
- Poseł Ściebiorowski (23)
- Przetargi (44)
- Sport (762)
- SUBIEKTYWNIE (88)
- UMWETU (207)
- vlog (3)
- Wybory samorządowe (240)
- WYPRAWY (1)
- Zdrowie (206)
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
nie wielu jest wśród mieszkańców fanów i zwolenników miejskich gazet, zaś jest chęć na budżet zadaniowy np. jak w Chorzowie powstaje
Nie, to ja, qq
Panie Turzański, nie wiem, ile kosztuje “wydawanie miejskich gazet” ale pomijając “lukier”, który jednak nie razi tak bardzo jak Pański “dziegć”, natomiast zawierają O NIEBO większy zasób informacji lokalnych w treści obiektywnych.
Styl wypowiedzi qq jest znajomy
Media lokalne nie spełniają oczekiwań. Rynek reklamowy i oszczędności spowodowały, że Dziennik Zachodni jest słaby. Dla Gwarka Piekary nie nie są rynkiem docelowym. Miejskie media to tuby propagandowe opisujące krainę mlekiem i miodem płynącą, a PP jest przeciwwagą pozbawioną wielu rzeczy, które powinny się w nim znaleźć (i bynajmniej nie spełnia oczekiwań). Za to moim zdaniem koszty miejskich mediów są astronomiczne i jedynym uzasadnieniem ich istnienia jest właśnie ten “lukier”, o którym Pan pisze.
Tak na marginesie. Mieszkańcy nie wiedzą ile ta “przyjemność” kosztuje. A szkoda. Szacunkowo 300-350 tys. złotych rocznie.
Jeżeli byłby budżet “zadaniowy”, to mieszkańcy wydawaliby pieniądze na taki bezsens jak “ścieżka rowerowa” na Księżej Górze. Lata całe jeżdże z dziećmi najpierw, a teraz z wnukami przez Księżą Górę na rowerze. I broń nas Panie przed “ścieżką rowerową” za 100-300 tys. w tym urokliwym rejonie. Panie Turzański – ścieżka rowerowa, to ścieżka rowerowa a nie “ścieżka rowerowa”.
Czyli woli Pan jeździć z wnukami, wąską, niebezpieczną ścieżką, z której wystają korzenie drzew, która przebiega tuż obok stromego urwiska, (patrz kamieniołom) po błocie , które dopiero znika po miesiącu upalnych dni?
W miejscu kamieniołomu(dziury),jest niebezpiecznie, starszym osobom czy małym dzieciom jest tam trudno przejechać, gdyż jest tam wąsko, są korzenie wystające, i strome urwisko, to oczywiście jest już po stronie radzionkowskiej.
Na piekarskiej części jest nieco lepiej ,ale jazda po drodze ,gdzie kiedyś były ułożone płyty betonowe, nie należy do przyjemności.
Chyba Pan żartuje ,że ułożenie ścieżki rowerowej w tym miejscu ,popsułoby urokliwość tego miejsca.
Jeszcze w tym roku będzie przetarg na kolejny etap rozbudowy ogrodu botanicznego, (środki z UE) między innymi , będą robione także nowe ścieżki z oświetleniem, być może w ramach tych prac, dałoby się podciągnąć jedną ze ścieżek ,od ulicy Zejera ,aż do granicy z Piekarami? wtedy po stronie radzionkowskiej, ścieżka ta, mogłaby służyć również jako droga rowerowa.To oczywiście moje pobożne życzenie.
Kiedy się pojawi na stronie radzionkowskiego BIP-u informacja dotycząca przetargu, na powyższe prace , wtedy tez będziemy mogli zobaczyć, co w ramach budowy ogrodu jest przewidziane do realizacji, jakie ścieżki, i gdzie dokładnie powstaną. Chciałbym bardzo, jako rowerzysta, aby jedną ze ścieżek pociągnąć tak, aby była przedłużeniem ulicy Zejera w Radzionkowie, aż do granicy z Piekarami.
O ścieżkach rowerowych często mówią ludzie, którzy na rowerze nigdy nie siedzieli. A w każdym razie daleko na nim nie zajechali. Np. ścieżka rowerowa z Piekar do Świerklańca teoretycznie jest. W praktyce czego brakuje? Np. bezpiecznego i oznakowanego przejazdu przez drogę przy zbiorniku w Kozłowej Górze. Mała rzecz, a o dużym znaczeniu dla osób jeżdżących z dziećmi i wnukami.
Księża Góra? Dojazd na rowerze z dzieckiem przez urokliwe miejsce to raczej niemożliwe. Chyba, że dziecko jedzie w siodełku. Mój 5 letni syn nie poradziłby sobie w takim terenie na swoim rowerku.
A jak dojechać bezpiecznie rowerem na Kopiec Wyzwolenia?
GZM ma pomysł na bezpłatne wypożyczalnie rowerów w celu zapewnienia szybkiej i wygodnej komunikacji po mieście. W jaki sposób, skoro przy remoncie podstawowych ciągów komunikacyjnych nikt nie wziął tego pod uwagę? Fragmenty oznaczone znakami ścieżka dla rowerów to ponury żart raczej niż rozwiązanie. I przykład całkowitego braku wyobraźni projektanta.
O tym co to jest “bezsens” to nie powinien decydować ani Pan, ani ja, ani prezydent tylko właśnie mieszkańcy. Po to stworzono budżet obywatelski. Budżet “zadaniowy” to zupełnie inna sprawa, która pozwoliłaby mieszkańcom jedynie na podgląd realizowanych zadań i ich osobistą ocenę. Polecam raport “Miasto w działaniu” promowany przez nasze władze.
Nie wiem natomiast co Pan rozumie przez ścieżkę rowerową, ale dla mnie jest to zapewnienie bezpiecznego i sensownego dojazdu z punktu A do punktu B. Najlepiej z uwzględnieniem osób poruszających się często i gęsto takimi cudami jak np. rolki. Natomiast o jak urokliwym terenie mówimy to widać na filmie, który zamieściłem kilka wpisów niżej. Na początek trzeba by to posprzątać (co niebawem zrobimy).
Miejskie gazety zbędny wydatek zmarnowane pieniądze, które przydałyby się na ścieżki rowerowe.
Chciałbym zwrócić uwagę także na inny problem , a mianowicie na brak ścieżki rowerowej pomiędzy Piekarami ,a Radzionkowem .
Najkrótsza trasa prowadzi właśnie przez kopiec i Księżą Górę, ale władze obu miast jakoś nie kwapią się, aby połączyć nasze miasta droga rowerową, a stworzenie takiej ścieżki , nie jest aż takim dużym przedsięwzięciem finansowym .
Od strony Piekar , aż do DW911 nie trzeba niczego robić, bo ścieżka już jest, jedynie wystarczy od obwodnicy ,aż do granic miasta (450m) stworzyć nową ścieżkę rowerową , dalej od wapiennika do ulicy Zejera (650) to już Radzionków, który powinien pokryć koszty finansowe budowy drogi rowerowej na swym odcinku.
Droga rowerowa w tym miejscu jest bardzo wskazana, wiele osób z Piekar do Radzionkowa i odwrotnie, na rowerach się przemieszcza, a przez Księżą Górę jest najkrócej. Wybudowanie ścieżki asfaltowej, takiej jak w parku na Księżej Górze, o szerokości 2,5 metra, po stronie piekarskiej , to może 100tyś zł? ,po stronie radzionkowskiej może trochę więcej, bo trzeba wyciąć trochę drzew.
Jak długo jeszcze będziemy jeździć rowerem z Piekar do Radzionkowa po błocie? , czy kiedyś się doczekamy dobrej drogi rowerowej przez Kopiec i Księżą Górę? mam nadzieje że tak.
O takich rzeczach można rozmawiać z ludźmi, którzy problem potrafią zrozumieć. Czytaj: z ludźmi, którzy choć okazjonalnie wsiadają na rower. Inaczej argumenty nikogo nie przekonają.
450m na 2,5m 100 tys. ?. Dodaj, bo masz z czego. 100 tys. to na wolnym rynku, by cię wyszła sama robocizna. W przetargach za publiczna kasę to zapewne dużo więcej. Tymbardziej, że pewnie do tego dochodzą jeszcze jakieś mapki, plany i inne zabawy.
Może się nie znam, ale radze się zapoznać z tą informacją, dotyczącą remontu w Radzionkowie .
http://www.radzionkow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=690:przekazanie-placu-budowy-w-ul-stoinskiego&catid=23&Itemid=64
Koszt budowy tzw. gonka, do tej pory nieutwardzonego, o szerokości ponad 3 metrów, i długości 223m. wyniósł 70 tyś zł. ,co w przeliczeniu na 1 metr kwadratowy daje 100zł.
Z tego wychodzi ,że wybudowanie scieżki rowerowej z kostki o dł. 450m i szer. 2,5m kosztowałoby jakieś 115 tyś zł.
Koszt położenia asfaltu jest chyba podobny,
Jesteśmy w kryzysie , i z tego co wiem, to dziś na przetargach są raczej oszczędności, i firmy które wygrywają przetargi, wykonują swoja pracę za mniejsze pieniądze, niż w czasie ,kiedy w naszym kraju jest większy wzrost gospodarczy, niż to ma miejsce dziś.
Problem nie jest w tym na co nas stać, ale w tym co chcemy robić. Np. wydawanie miejskich gazet to jakieś 300 tys. złotych. To kwestia decyzji co jest ważniejsze dla mieszkańców. Zobaczyć zdjęcie prezydenta i przeczytać jego niepowtarzalny felieton czy zrealizować konkretny cel. Moim zdaniem dlatego prezydent nie chce budżetu zadaniowego i budżetu partycypacyjnego, bo mieszkańcy wydawaliby zupełnie inaczej pieniądze niż propozycje przedkładane przez prezydenta.
No ja właśnie tyle miałem na myśli, ale to chyba razem z materiałem było.
To może prostsza akcja “podp**rdol sąsiada gdzie wyrzuca śmieci” :D. Swoją szosą to może mam mylne wrażenie, ale parę razy oglądałem kamerkę na przystanku przy Bazylice i odniosłem wrażenie, że ktoś sobie regularnie worek ze śmieciami podrzuca pod kosz przy wiacie przystankowej.
Koło Osiedla Wyzwolenia w kierunku Kopca także mieszkańcy zrobili dzikie wysypisko, ale nie może byc, że w świdomości mieszkańców będzie, że ktoś za nich posprząta, może wiecej kar dla tych co śmiecą.
Nowa akcja: gdzie są śmieci, które trzeba posprzątać? Gdzie uderzamy? Czekam na propozycje, zdjęcia i sygnały.
W centrum Brzezin, obok kamienicy stojącej przy skrzyżowaniu Roździeńskiego i Bednorza jest jeden, wielki śmietnik.
A przy Sadowskiego za wiaduktem kolejowym sobie posprzątali ?.