
2015-01-26
Dziś odbyliśmy kolejne, trudne rozmowy z przedstawicielami Arrady w sprawie wykupu mieszkań. Było nerwowo, bo przedstawiciele spółki coraz bardziej obawiają się likwidacji. Sprawozdanie nadzorcy sądowego trafiło już do sędziego. Mam wrażenie, że nasze twarde stanowisko i nieustępliwość w dążeniu do przejęcia mieszkań zaskoczyły pełnomocnika. Nie przerywamy rozmów – szukamy sposobu rozwiązania problemu. Spotkań było już kilka, trwa korespondencja i analiza dokumentów. Mam nadzieję, że uda się sprawę doprowadzić do szczęśliwego finału.
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
Oby Wam się udało, trzymamy kciuki. ludzie boją się coraz bardziej tu mieszkać, a nie ma dokąd iść.
To chyba teraz w demokracji takie czasy nastały, gdzie ludzie boją się o utratę mieszkania i o utratę swojej pracy. Ludziom brakowało do szczęścia za komuny tylko żywności, praca była i nie było strachu z utratą mieszkania, a teraz jest znowu wszystko, jedzenia pod dostatkiem i wszystkiego innego czego by się tylko zapragnęło, a ludzie boją się znowu o utratę swoich mieszkań i swojej pracy. Nigdy chyba nie będzie dobrze, bo jak się Polacy znowu napasą jedzeniem, tak jak np; w Ameryce chodzą wypasieni do syta, bo jedzenie tanie, a długów i kredytów znowu tyle, że aż w portkach ściska.
tak trzymac pozdro
Krzysztofie trzymam kciuki i życze powodzenia. Może pokażecie ,że niemożliwe u jednych u Was jest możliwe. Pozdrawiam.