Krzysztof Turzański - Sława Umińska-Kajdan

2019-10-17

Protest przeciwko magazynowaniu odpadów trwa

W sprawie pomysłów tworzenia miejsca magazynowania zatrzymanych nielegalnych transportów odpadów w Dąbrówce Wielkiej sprzeciw wyraziła Rada Miasta w Piekarach Śląskich, prezydent Piekar Śląskich, prezydent Siemianowic Śląskich, a mieszkańcy naszego miasta i Siemianowic Śląskich zbierają podpisy pod protestem. Akcję koordynuje radny Łukasz Ściebiorowski, a podpisy zostaną złożone w urzędzie marszałkowskim w ramach konsultacji społecznych.

Aktualizacja “Planu gospodarki odpadami dla województwa śląskiego na lata 2016-2022”, którą proponuje zarząd województwa śląskiego, a który przewiduje utworzenie miejsca spełniającego warunki magazynowania odpadów dla zatrzymanych transportów odpadów w Piekarach Śląskich przy ul. Rozalki 1 (Dąbrówka Wielka) wywołał szeroką dyskusję w Piekarach Śląskich. Negatywne stanowisko przedstawili nie tylko radni i prezydent miasta, ale także radni sejmiku wojewódzkiego, posłowie, a nawet minister Michał Wójcik.

Przebieg sesji można zobaczyć TUTAJ

– Nielegalne odpady wjadą do Dąbrówki Wielkiej dopiero po moim trupie – zapowiada prezydent Sława Umińska-Duraj.

Negatywną opinię wydał też prezydent Siemianowic Śląskich.

– W uzasadnieniu opinii jest między innymi bliska lokalizacja terenów mieszkalnych w obu sąsiadujących ze sobą miastach, bliskość pól uprawnych i podwyższone – w opinii służb środowiskowych urzędu – ryzyko sytuacji, w których będzie dochodzić do przedłużonych okresów lokalizacji na tym terenie pojazdów, co w praktyce może stać się formą składowania odpadów – tłumaczy w rozmowie z Bizblog.pl Piotr Kochanek, rzecznik prasowy UM Siemianowice Śląskie.

Rzecznik zaznacza jednak, że to jedynie wersja robocza stanowiska, nie mająca jeszcze odzwierciedlenia w oficjalnych dokumentach.

– Fakt, że projekt umiejscowienia w województwie Śląskim punktów, na które będzie kierowany przechwycony nielegalny transport odpadów, wzbudza wiele emocji i kontrowersji, wymaga ze strony samorządów rozeznania sprawy na wielu płaszczyznach dlatego – jako urząd miasta – pozwalamy sobie skorzystać z formalnie przysługującego nam terminu na oficjalną odpowiedź – prostuje Piotr Kochanek.

W Siemianowicach Śląskich są o tyle w szoku, że przecież kilka dni wcześniej w asyście regionalnej odnogi rządu — wojewody śląskiego, doszło do podpisania umowy z Orlen Eko „na mocy której miasto przekaże do likwidacji ponad trzy tysiące ton niebezpiecznych odpadów płynnych pozostawionych właśnie w naczepach ciężarowych. Koszt ich utylizacji to sumy wielomilionowe!

Obawy, że podobnie skończy się legalne magazynowanie nielegalnych transportów mają swoje uzasadnienie. W Katowicach 22 ciężarówki, a raczej porzucone naczepy, które wjechały na “parking” nigdy z niego nie wyjechały. “Parkują” przy ul. Roździeńskiego już od roku i nie ma chętnych do odebrania i utylizacji odpadów. Koszty magazynowania ponosi miasto Katowice.

– Obecnie zbieramy dalej podpisy mieszkańców, którzy nie zgadzają się na utworzenie takiego miejsca magazynowania odpadów dla zatrzymanych transportów odpadów. Tych podpisów (głównie mieszkańców Dąbrówki Wielkiej) mamy już naprawdę dużo. Do zbierania podpisów dołączyli również gremialnie mieszkańcy Siemianowic Śląskich, bo teren przy Rozalki graniczy praktycznie z tym miastem (z dzielnicami Przełajka i Bańgów). Przypomnę, że konsultacje będą trwać do 25 października. Czekamy więc na zmianę decyzji Zarządu Województwa lub ostatecznie do nieprzegłosowania tych niekorzystnych dla Piekar Śląskich zmian przez sejmik województwa śląskiego – mówi radny Łukasz Ściebiorowski.

Wszyscy mamy nadzieję, że negatywna dla mieszkańców naszego miasta i nieakceptowana przez nikogo propozycja zarządu województwa ulegnie zmianie. Będziemy tę sprawę monitorować.

Cytowany w tekście materiał spidersweb.pl