
2023-05-15
8 lat zmian w Piekarach Śląskich
Wywiad z Prezydent Sławą Umińską-Duraj jaki ukazał się w Przeglądzie Piekarskim. Warto przeczytać, zastanowić się, ocenić. Publikuję dla wszystkich tych, którzy wolą wersję elektroniczną od papierowej. Miłej lektury.
-8 lat minęło jak jeden dzień?
–Na pewno bardzo szybko. W normalnych czasach bylibyśmy już po kolejnych wyborach samorządowych. Ale decyzje rządzących sprawiły, że najpierw ograniczono nam ilość kadencji do dwóch, następnie wydłużono z 4 do 5 lat, a potem jeszcze o kolejne 6 miesięcy. To szczególny czas dla samorządu, pełen wyzwań i niespotykanych problemów. Czasem zazdroszczę moim poprzednikom, że nie musieli się zmagać z takimi problemami.
-Samorządowcy nigdy „nie mieli lekko”…
-To prawda ale to dopiero w tej kadencji przyszło się nam zmierzyć z pandemią, wojną, inflacją i kryzysem m.in. energetycznym. Na nasze barki państwo złożyło kolejne zadania, z których wywiązaliśmy się wzorowo. Bez samorządu władze centralne nie poradziłyby sobie. Ogromne słowa uznania należy skierować także do mieszkańców-ich zaangażowanie i poświęcenie było niezwykłe. Jednocześnie stale odczuwaliśmy ich wsparcie i dobre słowo.
-Jak przez te lata zmieniało się miasto, mieszkańcy, potrzeby i oczekiwania?
-Powiedziałabym, że o 180 stopni. Miasto jest piękniejsze, bardziej przyjazne mieszkańcom, ukierunkowane na potrzeby wszystkich grup i kategorii wiekowych. Nowy szpital miejski, kino, zrewitalizowane parki miejskie, nowoczesna infrastruktura sportowa, sieć ścieżek rowerowych, remontowane gruntownie placówki oświatowe, największa inwestycja w kraju-przyłączenie do CO i termomodernizacja 80 budynków na os. Wieczorka plus kilkudziesięciu w innych częściach miasta, budowa dróg: ul. Zielonej, Inwestycyjnej, Ceramiki, Brynickiej, łącznika Powstańców Warszawskich z Bytomską, przebudowa skrzyżowania DW 911 z Podmiejską i Miarki, a to tylko największe inwestycje. W perspektywie mamy też budowę krytego miejskiego basenu wraz z halą sportową. Będzie to od dawna wyczekiwana przez Piekarzan inwestycja. Bogata oferta sportowa, kulturalna, społeczna. Każdy, od malucha po seniora, znajdzie coś dla siebie – stale zmieniamy Piekary.
-Każdy pytany o to prezydent chwali się jak może…
-Nie jestem bezkrytyczna wobec siebie i współpracowników. Na pewno chcielibyśmy lepiej, szybciej i więcej ale ani prawo, ani aktualna sytuacja ekonomiczna na to nie pozwalają. Problemy z wykonawcami, brak rzetelności, czasem brak ofert w ogłaszanych przetargach, zejścia z placu budowy-to rzeczywistość, z którą się zmagamy. Ileż to już razy firma, która wygrała przetarg nie podpisała umowy albo rozpoczęła prace i porzuciła je. Wszystko zaczynaliśmy od nowa, wszystkie procedury, a jest to stracony czas i pieniądze. Jednak najlepiej zmiany w Piekarach dostrzegają ci, którzy wracają po kilku latach nieobecności. A mieszańcy? Do dobrego wszyscy szybko się przyzwyczajają. I jest to zrozumiałe, dlatego zawsze zlecam wykonanie dokumentacji fotograficznej aby przypominać jak było, a jak jest.
-Z czego jest Pani najbardziej dumna?
–Z tego, że dotrzymuję słowa. Ileż to razy słyszałam, że nie będzie nowego szpitala, nie wykupimy budynków po Arradzie, nie będzie nowego boiska Czarnych Kozłowa Góra, tylko garaże, nie zrewitalizujemy os. Wieczorka itp. Tymczasem ja wraz z zastępcami i radnymi OKR konsekwentnie, krok po kroku, realizujemy nasz program. Wszystkie materiały wyborcze są dostępne na stronie internetowej, od 2010 r. W odróżnieniu od naszych rywali nigdy ich nie usuwaliśmy z sieci. Wszystko można zweryfikować. Pozostają nam basen z halą sportową oraz remonty i budowa dróg. W 2023 roku przeznaczamy ponad 40 mln zł właśnie na budowę dróg. Jeszcze nigdy miasto nie pozyskało takich środków.
-A czym Pani zawiniła, że na miasto od 2018 roku spadło tyle kontroli?
-Konsekwentnie powtarzam, że moją jedyną partią jest miasto. Nie wdaję się w wojenki polityczne, nie wchodzę do komitetów poparcia polityków w czasie wyborów. To ma swoje konsekwencje. Śmieję się, że mam za sztywny kark. Niestety, nie wszyscy potrafią przeżyć porażkę wyborczą i zamiast razem pracować na rzecz Piekar Śląskich, korzystają z władzy nasyłając służby i prokuraturę. Najboleśniej przekonał się o tym mój zastępca, Krzysztof Turzański. Z kilkudziesięciu spraw nie ostało się nic, za wyjątkiem prawomocnego wyroku sądu, że jedna z kontroli CBA byłą nielegalna. Czy to normalne, że w jednym roku w mieście jest prawie 300 kontroli?! Były wszędzie-w urzędzie miasta, spółkach i jednostkach. I cały czas przychodzą kolejne. Efekty? Brak.
-Kto jest niewinny nie musi się obawiać.
-Oczywiście, ale powoduje to niemal paraliż urzędniczy, bo oto zamiast pracować musimy przedstawiać tony dokumentów, kserować je, odpowiadać pisemnie na pytania, jeździć na przesłuchania. Nie tylko prezydent i zastępcy, ale cała rzesza urzędników. Do tego grzebanie w prywatnym życiu, tłumaczenie się z przelewów bankowych, decyzji osobistych, przeszukania w domu. Ktoś kto tego nie przeżył lekko rzuca takie słowa.
-To może rzucić to wszystko? Jest tyle innych pomysłów na życie…
–Miałam parę propozycji pracy za granicą. Mogłabym wyjechać nawet dziś. Piekary to moje miasto, tu mieszkam całe życie, tu chodziłam do przedszkola, szkoły podstawowej, liceum…tu są moi znajomi, ulubione miejsca, tu mogę mieć realny wpływ na kształtowanie rzeczywistości. Kiedy przyjdzie czas oddać stery w inne ręce będę mogła powiedzieć z dumą, że nie zmarnowałam tego czasu.
-Stratowała Pani z hasłem „Bliżej ludzi”. Na czym ta bliskość polega?
–Zarówno ja jak i moi zastępcy udostępniliśmy nasze numery telefonów. Można też do nas pisać bezpośrednio maile, odpowiadamy osobiście. Nie jest to powszechna praktyka wśród prezydentów. Nie zamykam się w gabinecie-staram się być wśród ludzi-biorę udział w wydarzeniach sportowych, kulturalnych, odpowiadam na zaproszenia różnych grup. Spotykamy się w sklepie, na ulicy, na treningu…zawsze jest okazja do rozmowy, wymiany zdań, czasem do wysłuchania słów krytyki do czego podchodzę z pokorą. Staram się tłumaczyć i wyjaśniać bo z perspektywy mieszkańca coś jest proste i łatwe, ale po przedstawieniu argumentów okazuje się, że to nie zła wola ze strony urzędników ale np. wadliwe prawo. Często mieszkańcy podsuwają ciekawe pomysły i zwracają uwagę na niedociągnięcia. Wszystko przyjmuję z wdzięcznością bo wiem, że wynika to z troski o miasto. Najgorsza jest obojętność.
-A tak właściwie to czym się zajmuje prezydent?
-Jednym zdaniem? Zarządza kryzysem. A ponadto, reprezentuje miasto na zewnątrz (spotkania, delegacje), sprawuje nadzór nad całym urzędem, koordynuje zarządzanie miastem, podpisuje masę dokumentów, podejmuje mnóstwo decyzji i to jest z reguły niewidoczne dla mieszkańców ponieważ nie zamieszcza się z tego relacji w mediach społecznościowych.
Jako prezydent spotykam się z inwestorami, zabiegam o środki zewnętrzne, decyduje o inwestycjach, ale też udzielam ślubów, bierę udział w uroczystościach jubileuszowych, odwiedzam jubilatów w domach, uczestniczę w uroczystościach z okazji świąt państwowych w mieście i poza nim, udzielam się w życiu lokalnej wspólnoty odpowiadając na zaproszenia szkół, organizacji, stowarzyszeń, służb itp. To praca 24/7 w sytuacjach nadzwyczajnych, których nam ostatnio nie brakuje: pandemia, wojna, kryzys uchodźczy, ale też sytuacji losowych: awarie i wypadki w mieście. To ciągły nadzór i odbieranie raportów o ewentualnych zdarzeniach. Jednak najlepszy prezydent nie zdołałby nic zrobić bez współpracowników. Mam bardzo dobrych zastępców i zespół urzędników, którzy-niewidoczni-codziennie wykonują często niedocenianą pracę.
-Ale niektórzy i tak narzekają…
-O tak, to nasza narodowa cecha. Oczywiście, nikt nigdy nie spełnił oczekiwań wszystkich. Są tacy, którzy uważają, że ktoś inny pełniłby tę funkcję lepiej. Mają do tego prawo. Podkreślę jednak, że nigdy tyle się w mieście nie działo. Pewnie można spokojnie administrować, nie podejmować trudnych decyzji, nie zaciągać kredytów na inwestycje, cieszyć się bezpiecznym budżetem. Tyle tylko, że taki styl rządów spowodował, że Piekary przespały swój najlepszy czas kiedy środki unijne płynęły na drogi, baseny i hale sportowe. Mogliśmy mieć te wszystkie rzeczy za ok. 15% wartości. Zasób os. Wieczorka wołał o remonty już wtedy kiedy byłam mocno nieletnia. Nikt nie miał odwagi porwać się na taki zakres inwestycji. Zasób Arrady można było przejąć o wiele wcześniej i taniej. Niewiele się działo, ale ludzie nie narzekali…może dlatego, że teraz nabrali apetytu i pragną więcej? Mój dorobek ocenią mieszkańcy w czasie wyborów.
-Prezydent to też człowiek…
-Jak każdy z nas. Nie wyobrażam sobie życia bez smakołyków z kozłowogórskiego rancho (te pyszne sery i jogurty), ciuszków od współorganizatorki Piekarskiego Forum Kobiet-Krysi, przyjemności z zabiegów kosmetycznych u naszej Halinki, cotygodniowych treningów w piekarskiej siłowni…lubię grzebać w ziemi-przepiękne kwiaty i sadzonki kupuję u piekarskich kwiaciarzy. Uważam, że należy wspierać lokalnych przedsiębiorców. Innymi słowy: trzeba dać zarobić swoim-piekarzanom, a przy tym pomyśleć o odrobinie przyjemności.
Cieszę się, że mieszkańcy dostrzegają taka właśnie moją postawę. Byli ze mną w chwilach bardzo smutnych, kiedy odszedł mój Tato, ale też dzielili ze mną radość płynącą z moich prywatnych sukcesów-jak np. wtedy kiedy przebiegłam maraton. W obu tych przypadkach otrzymałam mnóstwo telefonów, maili, sms-ów…to miłe i budujące.
-Co dalej? Czy nadal jest świeżość i entuzjazm?
–Trzeba robić swoje. Przed nami trudny rok. Rozpoczęliśmy wielki projekt budowy basenu i hali sportowej. Wiele dróg czeka na remonty. Jest sporo większych i mniejszych inwestycji. Nie, nie czuję zmęczenia czy wypalenia. Każda, nawet drobna inwestycja, przedsięwzięcie budzi radość. Taki kolejny krok w celu uczynienia z miasta miejsca przyjaznego do życia. Razem zmieniamy Piekary Śląskie!
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN
Chwalenie się nowym boiskiem w KG to już naprawdę gruba przesada…. nie przypomina to boiska do w piłkę nożną, do wtorku czyli za nim padał deszcz na boisku głównie królował piach, piach piach, tam gdzie znajdziemy trawę jest Kępa na Kępie…. przyjeżdżające drużyny pytają kiedy boisko będzie remontowane, bo narazie zrobili tylko budynek. Niedawno prezydent pisał, że drużyny przyjeżdżające na nasz obiekt nam zazdroszczą. Poważnie?? Skąd te informacje ? Później radny Sciebiorowski mówi w radiu, ze juz mnóstwo pieniędzy poszło na murawę, więc nie możemy mieć pretensji, że brakło na drenaż…. mówi to osoba, która wiele lat była w zarządzie GKS Andaluzja – ciekawe czy to samo by Pan powiedział, gdyby za czasów Pana działania w klubie miasto zrobiłoby taką “murawe” na boisku w Kamieniu ? Jeśli Pani Prezydent przyjeżdża do sklepu Ranczo Podora, to niech jej ktoś przekaże, że wystarczy obrócić głowę w prawo i zobaczy na co miasto przewala pieniądze … żenada. Aktualnie zapraszamy na obiekt w KG – basen mamy już otwarty 🙂
Do końca maja będzie ekspertyza i wyniki badań podłoża. Po aeracji widać, że woda szybciej schodzi. Piasek to pozostałość piaskowania – i to, że nie wchodzi w glebę (a raczej że wchodzi powoli) to potwierdzenie tezy o zbitej warstwie wierzchniej. I będzie znów piaskowany. Na innych stadionach mieli podobne problemy po otwarciu i udało się spulchnić glebę. Tychy sobie poradziły, to my też.
Ale Pan nie jest z Piekar i nie zna Pan mieszkańców.
Podejrzewam, że znam osobiście o wiele więcej mieszkańców naszego miasta niż Pan. Wirtualnie i internetowo pewnie też Pana przebiję. Proszę się przedstawić zobaczymy.
Dołóżmy do tego najwyższe w województwie opłaty za wywóz śmieci i horrendalne podwyżki czynszów na zmodernizowanym Osiedlu Wieczorka – faktycznie jest się czym chwalić, to ta zmiana na lepsze 😀
Nie kłam trolu! 2 sąsiednie gminy mają wyższe stawki, ale lepiej skłamać, niż wpisać 3 słowa w wyszukiwarce internetowej. Jak Ci się nie podoba w Piekarach to się wyprowadź do Sosnowca. Mieszkania na Osiedlu Wieczorka chodzą teraz po 300 000 zł i ludzie się o nie biją, ale jak ktoś na rachunku nie rozróżnia kosztów zarządzania od funduszu remontowego to nie mam pytań…
Za 15 tys zł brutto miesięcznie to też bym chciał takich wywiadów udzielać. 15 maja już a oświadczeń majątkowych za 2023 na stronie bip dalej brak.
Nie ma przeszkód. Kandyduj – wkrótce wybory.
A co to jest 15 000 zł brutto obecnie? Przy 41% podatku to to nie jest nawet 9 000 zł na rękę. Za taką odpowiedzialność, ciągłe kontrole i takich mieszkańców jak Ty. Wiecznie narzekających beneficjentów socjalu. Kierowca TIRa, prosty spawacz, czy Górnik zarabiają więcej niż Prezydent 50 000 miasta na prawach powiatu. Zejdź chłopie na ziemię. 15 000 złotych to ja muszę na dzień dobry dać teraz pracownikowi. Przy całkowitym braku bezrobocia ratują mnie już tylko Ukraińcy, bo im się jeszcze socjal nie należy…
15 tys brutto to ponad 10,5 tys netto przez większość roku. “Przedsiębiorca”, a nie wie jak działają progi podatkowe, ciekawe zjawisko.
Ciekawe jest też narzekanie na “socjal”, gdy samemu wspomina się o niskim bezrobociu, czyli jednocześnie rekordowej aktywności zawodowej w kraju.
Jak widać z oświadczenia majątkowego za 2021r. to razem z 15tys brutto jest też ponad 80 tys oszczędności (rok do roku oszczędności urosły o około 40tys). Więc za 15 tys brutto da się żyć, oszczędzać i kredyt spłacać, “zaskakujące”.
Ps. lepiej by było nadpłacić kredyt w całości niż gromadzić oszczędności. Więc imo kiepsko Pani Prezydentka zarządza własnym majątkiem, o publiczny jeszcze bardziej można się martwić.
Żal Ci coś ściska, że tak w wolnym czasie analizujesz oświadczenia majątkowe? A ciekawe czy swoje byś upublicznił? Wszyscy mają się spowiadać tylko nie ja najlepiej. Jak Ci tak źle to kandyduj za rok! Tylko podaj imię i nazwisko żebym zapamiętał na kogo mam głosować…
Oświadczenia majątkowe od tego są, by je czytać 😉
Przedsiębiorca finansujący socjal hahaha. Misiu Uszatku chyba chciałeś napisać troll finansowany przez budżet miasta Piekary Śląskie. Coś ci się pomyliło, nie fantazjuj tyle 😀
należy dodać jeszcze “drobne” dodatki, czyli pensje za bycie członkiem w radzie nadzorczej jakieś miejskiej spółki (np. w Czeladzi) plus samochód służbowy z kierowcą
Myślę, że są znacznie lepsze fuchy. Można celować wyżej i to na naszym własnym podwórku – to też publiczna kasa. Ale prawdziwa kasa to jest w Warszawie. Tam nawet Aniołki w państwowym banku zarabiają kasę nieporównywalną do władz miasta. Tylko, że ta dyskusja nie jest o kasie, tylko o wyborach. Co 4 lata przerabiamy to samo… Widać, że opozycja się budzi, tylko jak zawsze nie ma nic do zaproponowania stąd taka dyskusja.
https://www.krzysztofturzanski.pl/2018/10/piotr-buchwald-kasa-ktora-rozpala-wyobraznie/
Za 15 tys narażac sie na pomówienia, krytykowanie i szkalowanie ?
W branży IT na dzień dobry tyle dostajesz jeżeli jesteś junior. Seniorzy to granice 40-50
Polityka to szambo więc nikt kto ma choć trochę pojęcia się do niej nie pcha.
Poprzednia kampania wyborcza. Poseł zdecydował się kandydować. Chyba z 10 postępowań prokuratorskich, kilka ekip CBA (w tym także ta działająca NIELEGALNIE). Przeszukanie mieszkania, proces sądowy, stres, kalumnie i obrzucanie błotem publicznie… To wszystko trwało 3 lata! Szczerze mówiąc, żadne pieniądze nie są wstanie tego wynagrodzić.
Nie ma przymusu ubiegania się o stanowisko samorządowe, zawsze można pracować na etacie.
Jak zwykle jałowa gadka pani, która nie ogarnia otaczającej jej rzeczywistości. Mam nadzieję, że już niedługo się to skończy.
Jakże jałowy i nic nie wnoszący komentarz. Mam nadzieję, że niedługo autor skończy puszczać takie oderwane od rzeczywistości gnioty.