08-09-2019
Życie jest zbyt krótkie, żeby je marnowa...
Bulwa, niech Cię szlag, tak się po prostu nie robi. Wiadomość przyszła niespodz...
2019-09-16
Od tego zdjęcia minęło kilkadziesiąt lat… Niby było szaro, a jednak jakoś tak… przyjemniej. Nawet się nie obejrzeliśmy jak ten czas zleciał. W sobotę rodzina, przyjaciele i znajomi pochowali Bulwę, a wieczorem spotkali się na jego urodzinach – żeby powspominać stare dobre czasy i przygotować pamiątkowy album – prezent dla jego dzieciaków. Kolejny taki przełomowy moment, kiedy człowiek zdaje sobie sprawę z nieuchronnie upływającego czasu.
Jesteśmy naprawdę zgraną klasą i mamy ze sobą stały kontakt. Przez te osiem lat wspólnej nauki (tudzież grania w piłkę – zależy jak na to spojrzeć) naprawdę zżyliśmy się ze sobą. Bardziej niż później z klasą w liceum, czy ludźmi ze studiów. Jakoś tak wyszło.
Bulwa, był taki jak my. Mądrala. “Uciekł” z naszej klasy do podstawówki w “Słowaku”. Też próbowałem, ale ze mnie żadna “mądrala” nie była i nie załapałem się. Może i dobrze. Zostałem u siebie, a i otrzymałem chyba pierwszą życiową lekcję pokory. Przydała się później.
Co pamiętamy, kiedy trzeba napisać coś o kumplu z klasy? Był i wydawało się to całkowicie naturalne. Nic nadzwyczajnego. W pamięci zapadają pojedyncze historie. W czasach kiedy jeszcze dzieciaki bawiły się na dworze – zimą zjeździliśmy wszystkie okoliczne górki. Na jego komputerze przepisywałem “Przygody Minikutka” i inne “dzieła” mojego autorstwa, bo jedynie on na całym osiedlu miał drukarkę. Potem zaciągnął mnie na lekką atletykę na nieistniejącym dziś stadionie AKS-u. Chudy jak szkapa był, miał długie nogi to i dogonić się go nie dało. Ale próbowałem. Bezskutecznie oczywiście.
W liceum byliśmy razem, ale w osobnych klasach. On oczywiście u “mądrali”… Niedawno ścigaliśmy się na gokartach i zapowiadał się powrót do “starych czasów”. A wszystko oczywiście przez przypadek. Bulwa prawie się nie zmienił i szczerzył się jak zawsze.
Potem wszystko szlag trafił!
Okazało się, że w klasie wszyscy mamy ze sobą kontakt. Taki czy inny. Rozdzwoniły się telefony. Ktoś wyciągnął z zakurzonej szafy stare zdjęcie. Trzeba wreszcie zrobić to przekładane z roku na rok spotkanie klasowe… Takich rzeczy nie można przekładać w nieskończoność… bo niestety, linia czasu jest ograniczona.
Bulwa skłonił mnie do myślenia. O klasie, starych czasach, sensie życia… Czas przecieka nam między palcami. Jak najlepiej go wykorzystać? Co zrobić? Gdzie pojechać? Z kim się spotkać? Może nie uporczywie, ale jednak temat przewija się gdzieś w moich myślach. Przebija się przez codzienną rutynę. Chyba się starzeję.
Jedna rzecz jest bezdyskusyjna: jesteśmy zbyt młodzi, żeby żegnać kolegów z klasy.
08-09-2019
Bulwa, niech Cię szlag, tak się po prostu nie robi. Wiadomość przyszła niespodz...
Komentarze
Uwaga! Dyskusja jest moderowana raz dziennie (zwykle rano) - komentarze nie pojawiają się od razu w momencie publikacji. Komentarze nie związane z tematem posta, obraźliwe, wulgarne nie są publikowane. Jeśli nie widzisz swojego komentarza sprawdź MOJE ZASADY i REGULAMIN